Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bufet w celi

Andrzej Kraśnicki jr, 21 października 2004 r.
W więzieniach przepełnienie, ale pieniądze pójdą na termosy i zastawę. Rygorystyczne przepisy wkraczają do aresztów i zakładów karnych.

Więzienia potraktowano jak wielkie restauracje, które muszą spełnić unijne przepisy dotyczące przygotowywania i podawania żywności. Służby więzienne wydają majątek, by się do nich dostosować.
Wszystko to w sytuacji, gdy więzienia są przeludnione i brakuje pieniędzy na nowe cele.

Winny jest system HACCP. Pod tym skrótem kryją się rygorystyczne przepisy higieniczne dotyczące miejsc, gdzie podaje się lub produkuje żywność. I jak się okazuje do takich miejsc kwalifikują się także więzienia i areszty.

- Nie da się ukryć. Jesteśmy w miastach największymi punktami
zbiorowego żywienia - przyznaje Remigiusz Szumiłło, rzecznik Okręgowej Służby Więziennej w Szczecinie.

To właśnie system HACCP spowodował, że Zakład Karny w Nowogardzie musi za 50 tysięcy złotych kupić termosy.

- Żeby w drodze z kuchni do celi posiłek nie ostygł - tłumaczy mjr Jarosław Nowak, kierownik działu kwatermistrzowskiego nowogardzkiego więzienia.

Odpowiednia temperatura obiadu to jeden z wymogów HACCP. Ale to nie wszystko. Unijne przepisy przyczyniły się też do zwiększenia biurokracji.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński