Sejmik uchwalił budżet województwa na przyszły rok. Nie obyło się bez trudnych pytań i wątpliwości , które zgłaszała opozycja, co dało wyraz w głosowaniu. Budżet przeszedł głosami PO i PSL (19 głosów). Opozycja głosowała przeciw (PiS i SLD - 9 głosów, 1 wstrzymujący się).
Marszałek województwa, Olgierd Geblewicz wielokrotnie powtarzał, że budżet nie może być traktowany niezmiennie przez cały rok, bo podlega zmianom. Podawał przykład przewozów regionalnych i zabukowanych kwot, ale zauważał, że negocjacje jeszcze trwają i kwoty mogą się zmienić.
Paweł Mucha (PiS) zgłaszał zastrzeżenia co do zawinklowanych w budżecie kwot.
- Zapraszam pana marszałka do rzetelnej debaty - mówił i ostrzegał: - Mamy do czynienia z realnymi zagrożeniami realizacji zadań dla województwa.
Pozytywnie do projektu odniósł się Cezary Szeliga (PSL), który w imieniu partii poparł projekt budżetu.
- Nie sposób nie zauważyć pozytywnych tendencji - przekonywał. - Przedkładany budżet jest wyrazem odpowiedzialności zarządu za region. Jest odważny i możliwy do zrealizowania.
Robert Stankiewicz (PiS) zgłosił wiele zastrzeżeń co bardzo niskiej pozycji promocji województwa. Podał przykłady budżetów województwa dolnośląskiego i lubuskiego. Dochody tego pierwszego wynoszą na poziomie 1538 mln zł, a na promocję wydaje się 90 mln zł. Lubuskiego - 428 mln zł, a na promocję przeznaczono 37,5 mln zł. Nasze dochody, to 794 mln, a na promocję tylko - 25 mln.
- To jest porażająca dysproporcja - mówił. - Nie rozumiem, skąd bierze się taka polityka. Skończmy z fatalizmem i defetyzmem. Mamy nieporównywalne walory z innymi regionami. Patrząc na sukcesy dolnośląskiego i lubuskiego, gdzie firmy wyrastają jak grzyby po deszczu, jest to bardzo skuteczna strategia.
Dziewguć Zygmunt (PSL) uspokajał:
- Z tym budżetem jest jak w domu, żona myśli o nowej sukience, mąż o nowym samochodzie, a dzieci o nowym komputerze. Trzeba zapewnić pieniądze, ale przed tym trzeba je zarobić. Najłatwiej jest dzielić.
Kwestię wydatkowania pieniędzy na biblioteki i dysproporcji w porównaniu kwot wydawanych na Orliki, poruszyła radna Beata Radziszewska (SLD). Zbulwersowało ją to, że pieniądze na projekt ministerialny "Biblioteki plus" wpisano do rezerwy, a nie do realizacji.
- Jestem zaniepokojona, że rozwój bibliotek został wpisany do rezerwy. Ministerstwo ma do wykorzystania 225 mln do 2015 r. Powinniśmy już w roku 2012 wpisać kwoty na biblioteki. Tak samo, jak są wpisane Orliki. Nasze województwo wydało na nie ponad 250 mln zł. Dobrze, ale co z bibliotekami?
Jerzy Kotlęga (SLD) wypunktował wiele pozycji budżetowych, które wzbudziły jego wątpliwości. Największy zarzut dotyczył tego, że prawdopodobnie są dwa budżety.
- Uchwały RIO nie dotyczą tego budżetu, który nam przedstawiono. Zadaję pytanie dotyczące podjęcia przez sejmik uchwały w sytuacji, gdy dysponujemy orzeczeniami RIO, które nie dotyczą wskaźników w przedstawionym nam w projekcie.
Marszałek Olgierd Geblewicz:
- Zaręczam, że uwagi zostaną uwzględnione przy dalszym pracy nad budżetem. To co dziś przyjmujemy, to pewne ramy, w których musimy się mieścić. Padło około 20 wniosków. Obiecują, że wszystkie te uwagi będą bardzo wnikliwie przeanalizowane i postaramy się do nich ustosunkować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- QUIZ z tajemnic fabuły "Znachora". Na to mało kto z widzów zwraca uwagę. Dasz radę?
- Mężczyźni o tych imionach są najgorszymi mężami. Mają trudny charakter
- Nie żyje aktor i reżyser, który przełamywał bariery. Miał 95 lat
- Tarantino rezygnuje ze spin-offu swojego hitu. Miał to być „łabędzi śpiew” reżysera