Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet regionu na 2012 uchwalony. Ale nie było łatwo

mdr
Archiwum
Burzliwa dyskusja w sejmiku na temat przychodów i wydatków województwa w przyszłym roku. Opozycji nie przekonały tłumaczenia zarządu województwa. Przed chwilą koalicja przegłosowała projekt budżetu.

Sejmik uchwalił budżet województwa na przyszły rok. Nie obyło się bez trudnych pytań i wątpliwości , które zgłaszała opozycja, co dało wyraz w głosowaniu. Budżet przeszedł głosami PO i PSL (19 głosów). Opozycja głosowała przeciw (PiS i SLD - 9 głosów, 1 wstrzymujący się).

Marszałek województwa, Olgierd Geblewicz wielokrotnie powtarzał, że budżet nie może być traktowany niezmiennie przez cały rok, bo podlega zmianom. Podawał przykład przewozów regionalnych i zabukowanych kwot, ale zauważał, że negocjacje jeszcze trwają i kwoty mogą się zmienić.

Paweł Mucha (PiS) zgłaszał zastrzeżenia co do zawinklowanych w budżecie kwot.

- Zapraszam pana marszałka do rzetelnej debaty - mówił i ostrzegał: - Mamy do czynienia z realnymi zagrożeniami realizacji zadań dla województwa.

Pozytywnie do projektu odniósł się Cezary Szeliga (PSL), który w imieniu partii poparł projekt budżetu.

- Nie sposób nie zauważyć pozytywnych tendencji - przekonywał. - Przedkładany budżet jest wyrazem odpowiedzialności zarządu za region. Jest odważny i możliwy do zrealizowania.

Robert Stankiewicz (PiS) zgłosił wiele zastrzeżeń co bardzo niskiej pozycji promocji województwa. Podał przykłady budżetów województwa dolnośląskiego i lubuskiego. Dochody tego pierwszego wynoszą na poziomie 1538 mln zł, a na promocję wydaje się 90 mln zł. Lubuskiego - 428 mln zł, a na promocję przeznaczono 37,5 mln zł. Nasze dochody, to 794 mln, a na promocję tylko - 25 mln.

- To jest porażająca dysproporcja - mówił. - Nie rozumiem, skąd bierze się taka polityka. Skończmy z fatalizmem i defetyzmem. Mamy nieporównywalne walory z innymi regionami. Patrząc na sukcesy dolnośląskiego i lubuskiego, gdzie firmy wyrastają jak grzyby po deszczu, jest to bardzo skuteczna strategia.

Dziewguć Zygmunt (PSL) uspokajał:

- Z tym budżetem jest jak w domu, żona myśli o nowej sukience, mąż o nowym samochodzie, a dzieci o nowym komputerze. Trzeba zapewnić pieniądze, ale przed tym trzeba je zarobić. Najłatwiej jest dzielić.

Kwestię wydatkowania pieniędzy na biblioteki i dysproporcji w porównaniu kwot wydawanych na Orliki, poruszyła radna Beata Radziszewska (SLD). Zbulwersowało ją to, że pieniądze na projekt ministerialny "Biblioteki plus" wpisano do rezerwy, a nie do realizacji.

- Jestem zaniepokojona, że rozwój bibliotek został wpisany do rezerwy. Ministerstwo ma do wykorzystania 225 mln do 2015 r. Powinniśmy już w roku 2012 wpisać kwoty na biblioteki. Tak samo, jak są wpisane Orliki. Nasze województwo wydało na nie ponad 250 mln zł. Dobrze, ale co z bibliotekami?

Jerzy Kotlęga (SLD) wypunktował wiele pozycji budżetowych, które wzbudziły jego wątpliwości. Największy zarzut dotyczył tego, że prawdopodobnie są dwa budżety.

- Uchwały RIO nie dotyczą tego budżetu, który nam przedstawiono. Zadaję pytanie dotyczące podjęcia przez sejmik uchwały w sytuacji, gdy dysponujemy orzeczeniami RIO, które nie dotyczą wskaźników w przedstawionym nam w projekcie.

Marszałek Olgierd Geblewicz:

- Zaręczam, że uwagi zostaną uwzględnione przy dalszym pracy nad budżetem. To co dziś przyjmujemy, to pewne ramy, w których musimy się mieścić. Padło około 20 wniosków. Obiecują, że wszystkie te uwagi będą bardzo wnikliwie przeanalizowane i postaramy się do nich ustosunkować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński