Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa mostu w Gryfinie zakończy się przed wakacjami? Jest szansa

Andrzej Kus [email protected]
W poniedziałek odbyła się operacja podnoszenia mostu.
W poniedziałek odbyła się operacja podnoszenia mostu. Sebastian Wołosz
Jest szansa, że przed wakacjami zakończy się przebudowa mostu. Tak zapowiadają pracownicy zarządu dróg w Koszalinie. Nie wierzy w to burmistrz Gryfina.

Wykonawcy remontu mostu Gryfino - Mescherin wreszcie wzięli się do roboty. Na placu budowy widać ich wzmożoną aktywność, a przedstawiciele Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Koszalinie przekonują, że już więcej opóźnień nie będzie.

- Most wędruje już do góry. Musiał zostać podniesiony o metr - przypomina Bogdan Krawczyk z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Koszalinie. - Po zakończeniu inwestycji będzie nowszy, lepszy, znacznie bezpieczniejszy. Wszystko skomplikowały nieprzewidziane utrudnienia. Był problem z żeglugą na Odrze, przez co teraz obiekt wędruje wyżej. Później nie mogliśmy dojść do porozumienia z tym, jak rozstrzygnąć sprawę gnieżdżących się tam ptaków. Nie można było usunąć ich siedlisk. To również opóźniło prace - tłumaczy się Bogdan Krawczyk. - Przez to wszystko trzeba było zmieniać całą dokumentację. Z czegoś, co nazywa się remont zrobiła się przebudowa. Doszły dodatkowe koszty. To jest poważna inwestycja i nie zawsze idzie zgodnie z planem.

Krawczyk twierdzi, że jeszcze przed wakacjami, a dokładnie z końcem czerwca uruchomiony zostanie przejazd Gryfino-Mescherin. Niedługo rozpocznie się betonowanie podnoszonego mostu, skuwanie starych pozostałości. Obiekt będzie też wzmacniany.

- Jest też potrzeba, by ponownie zabezpieczyć go przed ptakami. Mam wrażenie, że z uwagi na charakter robót, ciągłe trzaski i huki, jaskółki już tam się nie zagnieżdżą. Mimo to podwieszone zostaną specjalne siatki - przyznaje.

Jako zamawiający jest zadowolony z prowadzenia inwestycji. Mimo że zakończenie przebudowy przesunięto o pół roku nie widzi w tym problemu. Według niego Gryfino na tym nie ucierpi tak bardzo, jak przedstawia to burmistrz Henryk Piłat. W sezonie zimowym ruch jest i tak znikomy.

- Apeluję do burmistrza, by uspokoił sprawę. Ten most ma służyć bez problemu społeczeństwu przez najbliższych 20-30 lat i pośpiech nie jest wskazany. Na każdej budowie są utrudnienia. Tutaj jest kolejna trudność, że musimy patrzeć też na Niemców, którzy pracują po swojej stronie. Nie róbmy problemu z czegoś, co jest naturalne - twierdzi Krawczyk.

Zarządca Gryfina widzi jednak problem. Nie wierzy w czerwcowe zakończenie inwestycji wartej 6 milionów złotych.

- Przypominam, że około 40 procent mieszkańców korzystało z tego przejścia jadąc do Szczecina. Ruch przełożył się na drogi lokalne i znacząco wzrosła liczba wypadków - mówi. - Gdy most był czynny, znacznie więcej przyjeżdżało do nas Niemców. Było też więcej Polaków. To widać szczególnie na Lagunie. Nie jest to oszałamiająca liczba, ale kilkanaście tysięcy osób w miesiącu to zawsze coś.
Piłat przyznaje, że w związku z przedłużającą się budową ma inne problemy. Mieszkańcy zarzucają mu, że jest to jego wina. Ponieważ inwestycja prowadzona jest na jego terenie, powinien mieć nad tym kontrolę.

- I skupia się na mnie. Mogę zagwarantować, że jeśli pan Krawczyk dotrzyma słowa i skończą do czerwca postawię mu butelkę dobrego koniaku. W międzyczasie będziemy rozmawiać by doświetlić po remoncie ten przejazd. Oczywiście, jako miasto jesteśmy gotowi się dołożyć. Podobnie jak do ustawienia ławeczek. Mamy też gotowe koncepcje iluminacji przejścia. Liczę, że we wszystkich tych sprawach będziemy w stanie się porozumieć - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński