Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brytyjczycy zdziwieni: Boris Johnson i Carrie Symonds nie mają ślubu, ale zamieszkają w siedzibie premiera

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
AP/Associated Press/East News
Tradycją było, że w siedzibie premiera przy Downing Street w Londynie szef rządu mieszkał z żoną. Boris Johnson i Carrie Symonds złamali ten zwyczaj. Nie słychać nawet, by chcieli się pobrać...

Tak naprawdę Brytyjczycy poznali ją dopiero miesiąc temu, kiedy Carrie Symonds wzywała policję po kłótni ze swoim partnerem, urzędującym już premierem Wielkiej Brytanii, Borisem Johnsonem.

Teraz będzie musiała wyjść z cienia, zwłaszcza, że oficjalnie podano, iż choć nie jest żoną Johnsona, to jednak zamieszka z nim przy Downing Street 11, obok oficjalnie siedziby premiera. Do tej pory brytyjscy premierzy mieszkali przy Downing Street ze swoimi żonami. Ta para, jak widać, zrywa z dotychczasową tradycją.

O Carrie Symonds wiadomo, że pochodzi z Londynu, odebrała staranne wykształcenie, jej ojciec jest znanym dziennikarzem, założycielem “Independent”, natomiast matka, Josephine Mcaffee, pracowała jako prawniczka. Carrie, jak można wyczytać w jej życiorysie poświęciła się głównie piarowi, do niedawna jeszcze odpowiadała za komunikację Partii Konserwatywnej.

Brytyjska prasa zachwyca się jej urodą, przypomina również, że obecnie Carrie współpracuje z organizacją non-profit Bloomberg’s eco-initiative Vibrant Oceans, która działa w obronie wszystkich istot morskich.

Już wiadomo, że Johnson i Symond będą chcieli mieć psa w swoim mieszkaniu. Johnson zapytał 10 pracowników Downing Street 10, czy byliby szczęśliwi, gdyby zamieszkał tam również pies. Mieli odpowiedzieć „tak”. Psiak musi się jednak dogadać z Larry’m, kotem, który od dawna pomieszkuje w siedzibie premiera.

Larry to bezpański kot, który trafił najpierw do schroniska, potem zabrali go pracownicy Downing Street. Miał być zwierzęciem domowym dla dzieci Davida i Samanthy Cameronów. Stał się tak popularny, że adopcja kotów wzrosła o 15 procent. Wkrótce po tym, jak trafił na Downing Street, w prasie pojawiła się informacja, że ​​Larry miał być zagubionym kotem i że jego właściciel chciał go odzyskać. Jednak historia okazała się mistyfikacją

Strona internetowa Downing Street opisuje obowiązki Larry'ego jako „witanie gości w domu, sprawdzanie zabezpieczeń i testowanie antycznych mebli w celu zapewnienia jakości drzemania”. Mówi się też, że być może będzie się zajmował polowaniem na myszy, ale to nie zostało jeszcze przesądzone.

W przeciwieństwie do swoich poprzedników, którzy pomieszkują w tym domu od 1929 r0ku, utrzymanie Larry'ego finansuje personel zatrudniony przy 10 Downing Street.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brytyjczycy zdziwieni: Boris Johnson i Carrie Symonds nie mają ślubu, ale zamieszkają w siedzibie premiera - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński