Do Szczecina nie przyjechał jako marszałek sejmu, a kandydat na kandydata PO w wyborach prezydenckich. Spotkał się ze studentami oraz sympatykami partii.
Unikał atakowania swojego konkurenta, Radosława Sikorskiego. Starał się przedstawić jako mąż stanu, bogaty doświadczeniem, mający wizję poważniej prezydentury.
- Mamy kolejną szansę, aby Polska stała się silnym państwem. Musimy to wykorzystać. Nie chodzi o to, czy ktoś jest mały, czy duży. Ważne, aby była to prezydentura z wizją - mówił.
W swoim programie nie różni się wiele od Sikorskiego, który w Szczecinie zaprezentował się tydzień temu. Młodzi ludzie pytali marszałka o jego podejście do zapłodnienia in vitro oraz praw homoseksualistów.
- Według prawników obecne przepisy pozwalają na to, aby pary homoseksualne miały pewne uprawnienia. Nie zgadzam się jednak, aby takie osoby mogły zawierać związki małżeńskie - mówił Komorowski.
Zapowiedział, że jest za zapłodnieniem in vitro.
- Dla wielu par to jedyna szansa. Ale błędem Platformy było, że w ogóle wywołała ten problem. Liczyliśmy na to, że uda się przekonać kościół do kompromisowej propozycji. Ale nic z tego nie wyszło - przyznał.
Na koniec zażartował, komentując prawybory w PO.
- Inne partie nam tego zazdroszczą. Byłoby fajnie, gdyby doszło do prawyborów Kaczyński-Kaczyński - żartował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?