Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarz Portowców: "Trzeba wziąć ze sobą jaja do Chorzowa i zaorać boisko"

(rk), Pogoń Szczecin
Radosław Janukiewicz jest wściekły po porażce z Bełchatowem.
Radosław Janukiewicz jest wściekły po porażce z Bełchatowem.
Portowcy przegrali z ostatnią drużyna tabeli 0:1 i skomplikowali sobie drogę do utrzymania w ekstraklasie. - Przegraliśmy bardzo ważny mecz - komentuje Radosław Janukiewicz, bramkarz Pogoni. - Trudno coś teraz powiedzieć, bo na pewno jest w nas olbrzymia złość. .

Po pierwszej rundzie wydawało się, że Pogoń jest w bardzo stabilnej sytuacji i tylko kataklizm może sprawić, że nie uda się utrzymać w ekstraklasie. Teraz strata Podbeskidzia wynosi zaledwie trzy oczka i robi się coraz goręcej.

- Zapracowaliśmy na to tą rundą - dodaje Janukiewicz. - Zostały jeszcze cztery mecze i trzeba zrobić wszystko, aby tę kartę odwrócić. Zaangażowania na pewno nie można nam odmówić, ale zabrakło sytuacji bramkowych.

W końcówce spotkania bramkarz portowców był bohaterem. Najpierw obronił jedenastkę strzelaną przez Łukasza Madeja, a potem wybronił kilka sytuacji sam na sam.

- Myślałem, że da to nam dodatkowego kopa - ze smutkiem stwierdza Radosław Janukiewicz. - Teraz te interwencje idą na dalszy plan. Najważniejsza jest Pogoń Szczecin, a nie Radek Janukiewicz.

W następnej kolejce Pogoń czeka wyjazd do Chorzowa, gdzie podejmie tamtejszy Ruch.

- Trzeba wziąć ze sobą jaja do Chorzowa, tam zaorać boisko i przywieźć trzy punkty - w charakterystyczny dla siebie sposób kończy swoją wypowiedź Janukiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński