W Stargardzie można zaopatrzyć się w węgiel w kilku składach opału. Gdy ścisnął mróz liczba klientów znacznie wzrosła.
Potrzebują więcej
Niskie temperatury zmusiły stargardzian do intensywniejszego grzania mieszkań. Zgromadzone przed zimą zapasy już się wyczerpały.
- Kupiłam tyle samo węgla, co rok temu - mówi mieszkanka Stargardu. - Myślałam, że wystarczy. Ale niestety, muszę dokupić. Bo pewnie zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Do stargardzkich składów opału węgiel dojeżdża z opóźnieniem.
- Ze względu na złe warunki atmosferyczne pozamarzały szyny kolejowe i transporty z węglem nie przyjeżdżają na czas - mówi Agnieszka Sucholas, właścicielka składu, przy ul. I Brygady. - Do tej pory mieliśmy spory zapas. W czwartek już zabrakło. Ale nam dowieźli.
Przepraszam, ale nie ma
Rozczarowali się wczoraj ci, którzy przyszli do składu opału przy ul. Rzeźniczej. W ofercie był tylko miał i koks. Tymczasem sporo osób kupuje węgiel, bo jest tańszy od koksu o około 200 zł.
- Cały zapas skończył nam się w czwartek wieczorem - mówi Lidia Nizio, właścicielka składu przy ulicy Rzeźniczej. - Większość klientów kupuje na worki. Ludzie nie mają pieniędzy na większe ilości. Czekamy na transport z dostawą. Ma do nas dotrzeć za kilka godzin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?