Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brak cukru w Szczecinie i kraju. Spowodował je jeden z marketów? "To wszystko przez Biedronkę"

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Cukier w Szczecinie
Cukier w Szczecinie BS
Handlowcy nie nadążają z dostawami. Jak się pojawi na półkach, znika niemal natychmiast. Nakręca się panika cukrowa. Nic więc dziwnego, że cukier drożeje.

Cukier w Szczecinie

- Jeśli jedna klientka potrafi kupić 26 worków z cukrem, po 25 kilogramów każdy, to nic dziwnego, że w sklepach cukru brakuje – mówi zdenerwowana sprzedawczyni w jednym ze szczecińskich dyskontów

Powołała się na ostatnią informację z Podlasia, gdzie 44-letnia kobieta zgłosiła się na policję, bo zamówiła cukier w Internecie, ale po wpłaceniu zaliczki słuch po sprzedawcy i pieniądzach zaginął.

– To jak reagują teraz klienci na dostawy cukru, mnie zdumiewa - dodaje.

Tłumaczy, że w tej chwili dostawy cukru do jej sklepu są takie same jak przez ostatnie kilka lat, tyle że każda taka dostawa znika z półek, nie jak było dotychczas przez tydzień, a nawet dwa, tylko w ciągu doby.

- Cukier teraz jest w cenie – śmieje się ekspedientka ze sklepu spożywczego przy al. Wyzwolenia.

Zaznacza, że nie chodzi tylko o cenę za kilogram cukru (a ta u niej jest wyższa od dostawy sprzed miesiąca o 3 zł), ale także dlatego, że to w tej chwili towar niesłychanie poszukiwany przez klientów.

- Chyba już ci, co chcieli sobie zrobić zapasy cukru, to zrobili – mówi sprzedawczyni w Auchan, gdzie na stoisku z produktami sypkimi na paletach leżą stosy cukru, ale przy nich tabliczka z informacją, że jeden klient może kupić tylko 5 kilogramów. – Coraz mniej ludzie kupują. Jedna dostawa wystarcza nam na dłużej.

Ludzie gromadzą zapasy cukru...

- Boję się, że mi nie starczy na moje przetwory – tłumaczy starsza kobieta, wkładając do swojego koszyka 5-kilogramowych paczek. – Zaraz trzeba będzie robić kompoty i dżemy z wiśni, śliwek czy gruszek. Skąd mam brać cukier, jak w sklepach go nie ma? - pyta retorycznie, ale też przyznaje, że przez ostatnie trzy tygodnie w domu udało jej się zgromadzić już 30 kilogramów cukru. – Tak na „czarną godzinę” – wyjaśnia.

- Ta panika z cukrem rzeczywiście wybuchła w złym momencie – przyznaje Edward Kosmal, przewodniczący i aktywny działacz NSZZ "Solidarność” Rolników Indywidualnych, rolnik z Tychowa. – Teraz jest czas na przetwory, a zapobiegliwe gospodynie lubią mieć wszystko pod ręką.

Dodaje przy tym, że cukier ma te właściwości, że może leżeć w piwnicach nawet po 50 lat i nic mu nie będzie.

- To zamieszanie z cukrem, to wszystko przez sklepy „Biedronka” – twierdzi Edward Kosmal. – Z dobrych źródeł wiem, że w sieci tych sklepów po prostu zawiodła logistyka, nie było komu dowieźć produktów i przez parę dni sklepy nie miały nowych dostaw. Zresztą nie tylko cukru. A jak w „Biedronce” zabrakło cukru, to w całej Polsce zaczęły być z nim problemy. Zrobiła się panika.

Cukru nie zabraknie

- W Polsce cukru nie brakuje i nie zabraknie – uspakaja od razu Kosmal – W cukrowniach są jeszcze zapasy z poprzednich lat, a 5 września rusza tegoroczna kampania cukrownicza – podkreśla.

Z danych GUS wynika, że w całym 2021 roku produkcja wytworzona w Polsce liczyła 2,15 mln ton cukru. Podobnie było w przypadku produkcji sprzedanej. W całym 2021 roku było to 2,1 mln ton cukru białego. W pierwszym półroczu 2022 roku produkcja sprzedana cukru, czyli wysyłana na rynek, była na poziomie 1,069 mln ton.

Jedno to puste półki po cukrze w sklepach, a drugie to coraz wyższe ceny cukru tam, gdzie się choćby na chwilę pojawi. W dużych sklepach sieciowych za kilogram trzeba zapłacić 4,99 zł, ale w tych mniejszych jest po 7,99 zł. W Internecie kilogram „królewskiego” kosztuje nawet 9,98 zł.

- A to dlatego, że niedobory produktu na rynku powodują, że cena idzie w górę – wyjaśnia profesor Aneta Zelek z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu. – Zabrakło cukru w jednej z sieci, a że to sieć największa w Polsce, to rozkręciła się spirala paniki i wzrostu cen. Jednak racjonalnych powodów, aby tak było, nie ma.

Profesor Zelek tłumaczy też, że w Polsce cukier jest takim „papierkiem lakmusowym” na niedobory, jest wyznacznikiem kondycji w handlu.

- Bo jeszcze spora grupa Polaków pamięta, że to właśnie cukier był pierwszym towarem reglamentowanym i aby go kupić, musieliśmy mieć na niego kartki – przypomina.

Jednocześnie przestrzega, żeby nie poddać się panice na inne produkty, bo choć Biedronka ma kłopoty z dostawami do sklepów swojej sieci, to obiektywnych powodów, że zabraknie na całym rynku octu, soli czy oleju nie ma.

- Inne sieci z logistyką dostaw sobie doskonale radzą – mówi i dla przykładu przywołuje sieć Netto (duńska sieć), która jak tylko pojawiła się panika z polskim cukrem, do swoich sklepów sprowadziła cukier z Danii.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński