Samica borsuka otrzymała imię Wandzia. W niedzielę ukradła wczasowiczom 7 piw, zgryzła zębami kapsle i wypiła trunki. Nieprzytomną i pijaną Wandzię znaleziono na rewalskiej plaży. Nie miała siły się podnieść. Została przewieziona do siedziby fundacji "Dzika Ostoja" w Wielgowie. Z dnia na dzień czuła się coraz lepiej, piła dużo wody, w środę zjadła samodzielnie pierwszy posiłek. Miała zostać wypuszczona na wolność po całkowitym dojściu do siebie.
Niestety minionej nocy zwierzę padło.
- Zabił ją alkohol - mówi Michał Kudawski z fundacji "Dzika Ostoja". - Taka ilość trucizny okazała się dla niej zabójcza. Mimo tego, że piła dużo wody, jej organizm nie poradził sobie z przetrawieniem takiej ilości alkoholu. Myśleliśmy, że dojdzie do siebie, bo w środę samodzielnie zjadła posiłek, wieczorem zaczęła stawać na łapach. Zasnęła jednak w nocy i już się nie obudziła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?