Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Borne Sulinowo: Dziecko kolejną ofiarą iperytu

Rajmund Wełnic - gk24.pl
Fot. Rajmund Wełnic / Archiwum
Do szpitala trafił poparzony chłopiec, który bawił się w pobliżu beczek z iperytem. To czwarta już ofiara niebezpiecznego znaleziska w Bornem Sulinowie.

Czwartek jest drugim dniem usuwania skażenia iperytem, trującą substancją bojową, wykopaną w zeszłym tygodniu w Bornem Sulinowie. Jak nas przed chwilą poinformował generał Ryszard Frydrych, szef wojsk chemicznych dowodzący akcją na miejscu, pomocy lekarskiej potrzebuje kolejna osoba.

- To młody chłopak, który bawił się w rejonie skażenia, nie mogę jeszcze na 100 procent stwierdzić, że obrażenia, jakich doznał to wynik kontaktu z iperytem, ale objawy są typowe - mówi.

Wojskowi chemicy sprawdzają teraz budynek, w którym mieszka poszkodowany. Dom stoi kilkaset metrów od miejsca, w którym znalazcy porzucili beczkę z iperytem. Przypomnijmy, że trzech z nich leży w szpitalu wojskowym w Wałczu. Stan dwóch, którzy mają mocno poparzone ręce i nogi, jest poważny. Grozi im zakażenie całych organizmów.

Żołnierze z jednostek chemicznych w Brodnicy i Stargardzie cały czas odkażają rejon, w którym transportowana była feralna beczka.

- Wywozimy skażoną ziemię, odkażamy, sprawdzamy i tak na okrągło - mówi generał Frydrych. - Nie wyjedziemy stąd dopóki teren nie będzie całkowicie bezpieczny. Do oczyszczenia jest też dół, w którym leżała beczka. Wyciekło tu około 70 litrów iperytu.

Dodajmy, że przez miniony weekend w pobliżu skażonych terenów odbywał się zlot miłośników pojazdów militarnych z udziałem tysięcy osób. Miejsca, w których znajdowała się beczka z iperytem, były co prawda pilnowane, ale nie można wykluczyć, że ktoś z gości zlotu miał jednak kontakt niebezpieczną substancją.

Źródło:
Z ostatniej chwili: Borne Sulinowo. Chłopiec z objawami poparzenia iperytem jedzie do szpitala - gk24.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński