Mieszkańcy wiedzieli o bombie już od dwóch dni. Zareagowali dopiero rodzice 10-letniego Mateusza, który, gdy razem z kolegą zobaczył pocisk, powiedział o tym swojemu starszemu bratu, a ten rodzicom.
- Od razu stamtąd uciekliśmy, nie dotykaliśmy pocisku - mówi Mateusz, który wskazał policjantom drzewo, przy którym wbity w ziemię jest duży pocisk artyleryjski.
Policjanci do dziś non stop zabezpieczają to miejsce.
- Zostaliśmy powiadomieni, mamy 72 godziny na unieszkodliwienie tego pocisku, jeżeli czas pozwoli pojedziemy tam we wtorek - tłumaczy sierżant sztabowy Janusz Szyszko z 2. Stargardzkiego Batalionu Saperów, stacjonującego w czerwonych koszarach. - Jestem właśnie na rozminowaniu na poligonie w Drawsku Pomorskim. Mamy bardzo dużo zgłoszeń. Ruszyła lawina, jak to na wiosnę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?