Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bój to jest ostatni

prz, 4 grudnia 2004 r.
Artur Bugaj(pierwszy z prawej) już kiedyś był bliski pokonania Legii na jej boisku. Na zdjęciu napastnik Pogoni w otoczeniu rywali: od lewej - Łukasza Surmy i Artura Boruca.
Artur Bugaj(pierwszy z prawej) już kiedyś był bliski pokonania Legii na jej boisku. Na zdjęciu napastnik Pogoni w otoczeniu rywali: od lewej - Łukasza Surmy i Artura Boruca. Marcin Bielecki
Legia - Pogoń w niedzielę o godz. 15. To już ostatni mecz portowców w tym roku.

Pogoń i Legia żegnają się z kibicami. Ostatni mecz sezonu rozegrają w Warszawie. W ramach rozgrywek o Puchar Polski spotkają się w pojedynku o zwycięstwo w grupie 2.

Nie jest to mecz bez znaczenia. Zespół, który wygra rozgrywki w grupie 2 spotka się w 1/8 finału z teoretycznie słabszym rywalem (GKS Katowice albo drugoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała). Ekipa z drugiego miejsca wpada na Górnika Zabrze. Na takie rozwiązanie kręcą nosem i w Warszawie, i w Szczecinie.

- Nie chcę grać z Górnikiem - mówi Bohumil Panik, trener Pogoni. - To o wiele lepszy zespół, niż GKS czy Podbeskidzie.

- Szkoda straconych punktów z Mazowszem i Świtem na wyjeździe - mówi Olgierd Moskalewicz, kapitan Pogoni. - Teraz wystarczyłby nam remis.

Niestety, sytuacja w tabeli nie pozostawia złudzeń. Jeśli Pogoń chce wygrać grupę, musi pokonać Legię w Warszawie. Każdy inny rezultat premiuje wojskowych. Można powiedzieć, że na niekorzyść portowców działa system grupowy. Z każdym z zespołów, z którym portowcy rywalizowali w grupie 2, bilans jest korzystny (8:1 i 0:1 z Mazowszem, 3:0 i 0:2 ze Świtem oraz 3:0 z Legią). Gdyby zatem Pogoń grała systemem mecz i rewanż, w Warszawie można byłoby sobie pozwolić nawet na porażkę różnicą dwóch bramek.

Pytany o szansę Pogoni w meczu z Legią, trener Panik odpowiada, że jedzie po trzy punkty. Nie jest jednak tajemnicą....

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński