Tegoroczne święta będą nas kosztować 300 złotych więcej, niż poprzednie - przewidują naukowcy. Kupujemy droższe produkty, bo nas na to stać.
Na Bożym Narodzeniu w polskich domach się nie oszczędza - wynika z badań przeprowadzonych przez profesora Józefa Hozera, ekonomistę z Uniwersytetu Szczecińskiego. Badania zamówił rząd, który chce wiedzieć co i za ile Polacy kupują na gwiazdkę. Ankiety wypełniali także mieszkańcy regionu zachodniopomorskiego.
Z raportów szczecińskiego ekonomisty wynika, że w tym roku na stoły i pod choinkę trafią towary droższe i lepsze.
Zdaniem profesora Hozera, robiąc przedświąteczne zakupy staramy się dorównać innym narodom. Wprawdzie na Zachodzie w tym czasie ludzie wydają dwa razy więcej pieniędzy niż w Polsce, ale wkrótce te różnice zaczną się zacierać.
Na rynku w tym czasie pojawiają się też drogie artykuły spożywcze, których zazwyczaj nie kupujemy.
- Przykładem są marynowane karczochy - opowiada profesor Hozer. - Ludzie, którzy po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej wyjechali do pracy za granicę, jedli karczochy chociażby we Francji. Teraz wrócą na święta do domu i kupią te warzywa, żeby smak poznała cała rodzina. A jest to towar drogi. Kilogram kosztuje sto złotych.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?