Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogaty Mikołaj

Beata Kulewicz, 9 grudnia 2005 r.
Pięcioletni Krzystek ze szczecińskiego przedszkola "Hejnałek” (na zdjęciu z prawej) chce dostać pod choinkę zdalnie sterowany samochód. Rodzice powiedzieli reporterce "Głosu”, że kupią mu wybraną zabawkę.
Pięcioletni Krzystek ze szczecińskiego przedszkola "Hejnałek” (na zdjęciu z prawej) chce dostać pod choinkę zdalnie sterowany samochód. Rodzice powiedzieli reporterce "Głosu”, że kupią mu wybraną zabawkę. Andrzej Szkocki
Wydamy na święta dużo więcej, choć ceny są podobne - twierdzi szczeciński profesor. Dzieci marzą o prezentach za 100-200 złotych, rodzice już je kupili.

Tegoroczne święta będą nas kosztować 300 złotych więcej, niż poprzednie - przewidują naukowcy. Kupujemy droższe produkty, bo nas na to stać.

Na Bożym Narodzeniu w polskich domach się nie oszczędza - wynika z badań przeprowadzonych przez profesora Józefa Hozera, ekonomistę z Uniwersytetu Szczecińskiego. Badania zamówił rząd, który chce wiedzieć co i za ile Polacy kupują na gwiazdkę. Ankiety wypełniali także mieszkańcy regionu zachodniopomorskiego.

Z raportów szczecińskiego ekonomisty wynika, że w tym roku na stoły i pod choinkę trafią towary droższe i lepsze.

Zdaniem profesora Hozera, robiąc przedświąteczne zakupy staramy się dorównać innym narodom. Wprawdzie na Zachodzie w tym czasie ludzie wydają dwa razy więcej pieniędzy niż w Polsce, ale wkrótce te różnice zaczną się zacierać.

Na rynku w tym czasie pojawiają się też drogie artykuły spożywcze, których zazwyczaj nie kupujemy.

- Przykładem są marynowane karczochy - opowiada profesor Hozer. - Ludzie, którzy po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej wyjechali do pracy za granicę, jedli karczochy chociażby we Francji. Teraz wrócą na święta do domu i kupią te warzywa, żeby smak poznała cała rodzina. A jest to towar drogi. Kilogram kosztuje sto złotych.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński