Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bobry wybudowały tamę w Świnoujściu

Małgorzata Kwiatkowska-Pieleszek
Główny bohater artykułu. Tu wyciągnięty przez strażaków z... Bałtyku.
Główny bohater artykułu. Tu wyciągnięty przez strażaków z... Bałtyku. PSP Świnoujście
Na kanale przy ulicy Pomorskiej w Świnoujściu bobry wybudowały tamę. Zdaniem specjalistów od melioracji, rozbieranie tamy nie ma sensu. - To pracowite zwierzątka - mówi jeden z nich. - Odbudują ją w jedną noc.
Trudno uwierzyć, ale to nie robota drwali
Trudno uwierzyć, ale to nie robota drwali Małgorzata Kwiatkowska-Pieleszek

Trudno uwierzyć, ale to nie robota drwali
(fot. Małgorzata Kwiatkowska-Pieleszek)

- W powiecie kamieńskim i Świnoujściu trudno znaleźć ciek wodny, na którym nie byłoby bobra - mówi Jan Iwańcz, kierownik kamieńskiego oddziału Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.

- Mają tu dobre warunki do żerowania. Są kanały, wysypiska. Te zwierzęta są dziś praktycznie wszędzie. Pojawiły się nawet tam, gdzie wcześniej ich nie było. Bobrów ci u nas dostatek. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych szacuje, że w naszym województwie żyje około trzech tysięcy osobników tego gatunku.

- Tam, gdzie są tamy wybudowane przez bobry, z pewnością będą lokalne podtopienia - mówi Jan Iwańcz. - Zazwyczaj jednak nieużytków, łąk. Blisko domów bobry raczej nie żerują. Co roku pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska szacują szkody wyrządzone przez bobry w gospodarstwach rolnych, leśnych lub rybackich.

- Z roku na rok odnotowuje się więcej przypadków takich szkód, co wskazuje na wzrost liczebności populacji bobra europejskiego - mówi Agata Suchta, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Mało kto podejmuje się rozebrania tamy wybudowanej przez bobra (potrzebna jest na to zgoda RDOŚ).

- I co z tego, że ją rozbierzemy? - pyta Jan Iwańcz. - W jedną noc bobry wybudują nową. To bardzo pracowite zwierzątka.

W dodatku cierpliwe, bo rzadko się do budowy zapór zniechęcają. Zdaniem specjalistów od melioracji, raczej nie ma co liczyć, by bóbr przeniósł się w inne miejsce żerowania. W niektórych gminach próbuje się ograniczać populację tego zwierzęcia.

- W ubiegłym roku regionalny dyrektor ochrony środowiska wydał dwa zezwolenia na odstrzał łącznie 25 bobrów europejskich w związku ze szkodami w gospodarce rolnej lub leśnej w okolicach Czarnegoboru i Dziwnowa - informuje Agata Suchta. - Nie posiadamy informacji, czy decyzje zostały zrealizowane. Czekamy jeszcze na sprawozdania. Odstrzałem bobrów zajmują się członkowie Polskiego Związku Łowieckiego.

- Przeprowadzenie odstrzału jest bardzo trudne - mówi Agata Suchta - Potwierdza to doświadczenie z wydanych w ubiegłych latach decyzji, które często pozostawały niezrealizowane lub odstrzeliwane były pojedyncze osobniki.

Przy wydawaniu zezwoleń na zabijanie bobrów (zwierzęta te są pod ochroną), analizowane jest zagrożenie powodowane przez ten gatunek. Rozważa się też, czy jest możliwość schwytania i przeniesienia zwierzęcia w inne miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński