Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bo uwzięli się na syna...

Mariusz Parkitny, 25 lutego 2005 r.
Ojciec z dwójką synów odpowiedzą za napad i pobicie policjantów. Proces ruszył przed sądem w Kamieniu Pomorskim.

Na ławie oskarżonych zasiadło trzech mieszkańców Golczewa: 50-letni Krzysztof M. oraz dwaj jego synowie: 25-letni Mariusz i 21-letni Daniel. Nie przyznają się do winy.

Za grzechy syna

Według prokuratury ojciec sprowokował bójkę z policjantami, do której przyłączyli się synowie. Chodzi o wydarzenia z połowy października ub.r. Trzej policjanci siedzieli w pubie w Golczewie. Byli po służbie. Do ich stolika przysiadł się Krzysztof M. Poprosił Grzegorza Ż., aby wyszedł z nim na zewnątrz lokalu.

Tam zaczął oskarżać policjanta, że ten uwziął się na jego syna. Okazało się, że wcześniej Grzegorz Ż. zatrzymał Mariusza M. za jazdę samochodem mimo zakazu sądu. Do stojących przed lokalem mężczyzn przyłączył się drugi policjant, Rafał W. Gdy skończyli rozmawiać, obaj funkcjonariusze wrócili do pubu. Wtedy Krzysztof M. miał zaatakować Rafała W. Chwycił go za ubranie i pchnął na ścianę. Policjant odepchnął napastnika.

Syn wkracza do akcji

Potem wydarzenia potoczyły się lawinowo. Gdy Grzegorz Ż. wyszedł z pubu napadł na niego Mariusz M. Uderzył policjanta w twarz. Widzieli to pozostali funkcjonariusze. Podbiegli do kolegi. Wtedy Mariusz M. dwukrotnie uderzył w twarz kolejnego policjanta, Rafała W. Gdy jeden z funkcjonariuszy wzywał posiłki, Krzysztof M. bił Pawła O. Potem napastnicy uciekli.

Policjanci ponownie natknęli się na nich na parkingu przy restauracji. Mężczyźni siedzieli w volkswagenie Krzysztofa M. Za kierownicą siedział Daniel M. Według prokuratury, gdy Rafał W. zbliżał się do auta, kierowca gwałtownie ruszył i uderzył przodem samochodu w nogi idącego policjanta. Rafał W. najpierw wpadł na maskę, a gdy samochód wycofał do tyłu, upadł na ziemię. Ze wstrząsem mózgu trafił do szpitala. Panom M. grozi do 5 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński