Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blokada obwodu kaliningradzkiego. Litwa po raz kolejny naraża się Rosji. Tym razem realizując politykę sankcji Unii Europejskiej

Andrzej Pisalnik
Andrzej Pisalnik
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Tomasz Hołod/Polska Press
W Moskwie rośnie niezadowolenie wprowadzoną przez Wilno blokadą kolejowego tranzytu do obwodu kaliningradzkiego towarów objętych sankcjami Unii Europejskiej. Politycy rosyjscy oceniają, że blokada rosyjskiej enklawy, graniczącej po lądzie tylko z Litwą i Polską, jest aktem bezpośredniej agresji przeciwko Rosji ze strony państwa członkowskiego NATO.

Litewski przewoźnik kolejowy LTG Cargo wstrzymał tranzyt do obwodu kaliningradzkiego towarów, objętych sankcjami przez Unię Europejską z nadejściem 18 czerwca dokładnie o godzinie 0:00. W ten sposób, jak poinformował szef obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow, rosyjska enklawa została pozbawiona możliwości eksportu do kontynentalnej Rosji oraz importu z niej około połowy towarów, niezbędnych do normalnego funkcjonowania regionu. Chodzi przede wszystkim o importowane przez Kaliningrad
z reszty Rosji materiały budowlane, cement, metale, urządzenia, a także o eksport produkcji kaliningradzkiego przemysłu.

Wobec kolejowej blokady obwodu kaliningradzkiego, kierownictwo regionu szuka możliwości zwiększenia liczby morskich promów towarowych, kursujących na linii Ust-Ługa (obwód leningradzki) – Bałtijsk.

Droga morska, choć jest w stanie zniwelować skutki blokady lądowej, spowoduje jednak znaczny wzrost kosztów przewozu towarów i mocno skomplikuje logistykę dostaw.

Litwini niewzruszeni: takie są wytyczne UE

Litewskie Koleje Żelazne są jednak niewzruszone i powołują się na wyjaśnienia, otrzymane od Komisji Europejskiej w kwestii niedopuszczenia przewożenia po terytorium UE towarów objętych sankcjami. Przy czym, jak wytłumaczył litewskim mediom przedstawiciel Litewskich Kolei Żelaznych Mantas Dubauskas, według otrzymanych instrukcji ograniczenia mają dotyczyć także tranzytu z Kaliningradem, a wprowadzone miały zostać nawet kilka dni przed faktycznym wstrzymaniem przewozów, czyli dokładnie do połowy czerwca.

- Oczywiste jest, że wszystkie nieprzyjemne dla Rosji wiadomości zostaną tam podchwycone i powielone. Taka informacja przede wszystkim sprzyja wzrostowi napięć i pokazaniu krajów Zachodu, jako wrogich wobec mieszkańców Rosji – taką reakcję Rosji na ograniczenia tranzytowe prognozował w minioną sobotę, tuż po wstrzymaniu przez Litwę tranzytu do Kaliningradu, wiceminister spraw zagranicznych Litwy Mantas Adomenas. Mowiąc to, dyplomata zapewniał, że sytuacja zostanie wykorzystana głównie w płaszczyźnie propagandowej.

„Blokada tranzytu to wojna”

Poniedziałkową reakcję Rosji na wstrzymanie kolejowych dostaw do Kaliningradu można by było oczywiście nazwać jedynie szumem propagandowym, gdyby nie fakt, że w komentarzach rosyjskich polityków i ekspertów wybrzmiewają konkretne groźby, sugerujące nawet wykorzystanie użycie przez Rosję broni jądrowej w obronie swojej enklawy.

Szef Komisji ds. obrony suwerenności w rosyjskiej Radzie Federacji (wyższa izba parlamentu Rosji) Andrej Klimow odreagował na wiadomość o blokadzie przez Litwę tranzytu kolejowego z Kaliningradem wpisem na Telegramie.

Polityk napisał, że „działania Wilna można interpretować jako akt bezpośredniej agresji przeciwko Rosji ze strony jednego z krajów członkowskich NATO”. W opinii Klimowa Litwa nie miała prawa zablokować tranzytu kaliningradzkiego, gdyż swoboda lądowego połączenia tranzytowego między Rosją a jej kaliningradzką enklawą było warunkiem przystąpienia Litwy zarówno do Unii Europejskiej, jak też do NATO.

Według Klimowa postrzegając działania Wilna, jako akt agresji Rosja powinna odpowiednio się bronić.

Ze swoim kolegą zgadza się szef Komitetu Rady Federacji ds. ustawodawstwa konstytucyjnego Andrej Kliszas. Tern rosyjski parlamentarzysta mówi wprost, iż blokada przez Litwę połączenia tranzytowego z obwodem kaliningradzkim jest „pogwałceniem suwerenności Rosji w stosunku do jednego z jej regionów”. -Może to stać się podstawą do bardzo twardych i absolutnie uprawnionych działań ze strony Rosji – oznajmił Kliszas.

„Użycia broni jądrowej nie należy wykluczać”

O możliwej formie rosyjskiej reakcji na działania Litwy opowiedział w rosyjskich mediach ekspert wojenny z Instytutu Krajów WNP Władimir Jewsiejew.

Według jego oceny działania Litwy w pewnym sensie można odebrać, jako pierwszy krok na drodze „zajęcia obwodu kaliningradzkiego przez NATO”. - Może to sprowokować Rosję do wykorzystania arsenału nuklearnego – oznajmił rosyjski ekspert zaznaczając wszakże, iż wiarygodność takiego rozwoju wydarzeń jest bardzo niska, „choć nie należy jej wykluczać”.

W celu postraszenia Litwinów rosyjskim odwetem za blokadę tranzytu do Kaliningradu, rosyjski propagandowy kanał na YouTube „Realna polityka” opublikował filmik, opowiadający o tym, że decyzja Wilna pozwoli Putinowi na podjęcie decyzji o „przebiciu się” do Kaliningradu przez przesmyk suwalski i połączeniu w ten sposób rosyjskiej enklawy z sojuszniczą Białorusią, a tym samym z kontynentalną Rosją.

Kreml potrzebuje kilku dni na analizę

W poniedziałkowe popołudnie do kwestii blokady przez Litwę kolejowego połączenia tranzytowego z Kaliningradem odniósł się Kreml. Zrobił to ustami rzecznika Putina Dmitrija Pieskowa.

Pieskow oznajmił mianowicie, że „decyzja Litwy o wstrzymaniu tranzytu towarów objętych sankcjami Unii Europejskiej jest bezprawna”.

- Ta decyzja w rzeczywistości nie ma precedensu i narusza wszystko co się da. Rozumiemy, że wiąże się ona z odpowiednią decyzją Unii Europejskiej, obejmującą sankcjami także tranzyt, co również uznajemy za bezprawne – rzecznik głowy Rosji, dodając, iż powaga sytuacji wymaga głębokiej analizy, która zostanie dokonana „w ciągu kilku dni”.

Litwa poważnie traktuje nawet kuriozalne groźby Rosji

Wśród wszystkich krajów bałtyckich Litwa wygląda na ten, który najbardziej denerwuje i rozwściecza Rosję.

Jeszcze przed zablokowaniem przez Wilno tranzytu kolejowego do Kaliningradu, co jest jedynie wykonaniem rekomendacji i wytycznych otrzymanych od Komisji Europejskiej, politycy rosyjscy grozili Litwinom na przykład tym, że wycofają się z uznawania niepodległości Litwy.

Z taką inicjatywą wystąpił deputowany do Dumy Państwowej Rosji z ramienia putinowskiej partii „Jedna Rosja” Jewgienij Fiodorow. Parlamentarzysta dowodził, że uznanie przez Rosję proklamowanej przez Litwę niepodległości było nielegalne i podlega anulowaniu.

Na Litwie kuriozalna inicjatywa rosyjskiego polityka napotkały na różne reakcje. Litewski parlamentarzysta Matas Maldeikis oświadczył, że w przypadku wycofania się przez Moskwę z uznawania niepodległości Litwy od 1991 roku, Sejm Litwy nie uzna porozumień, zawartych w ramach Pokoju wieczystego w Polanowie z 1634 roku, kończącego III wojnę polsko-rosyjską, zwaną także wojną smoleńską 1632-1634.

Jednak nie wszyscy na Litwie odebrali inicjatywę deputowanego Fiodorowa, jako niegroźny przejaw politycznego folkloru. Szef litewskiej dyplomacji Gabrielus Landsbergis ocenił, że inicjatywa rosyjskiego polityka stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Litwy, która traktuje podobne sygnały ze strony Rosji bardzo poważnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Blokada obwodu kaliningradzkiego. Litwa po raz kolejny naraża się Rosji. Tym razem realizując politykę sankcji Unii Europejskiej - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński