Pojedynek rozpoczął się inaczej niż poprzedni tych drużyn w Pucharze Polski. Wówczas Błękitni szybko wyszli na prowadzenie i zwyciężyli 4:1. Na swoim stadionie Gryf przypomniał, że jest niewygodnym rywalem i otworzył wynik.
W 19. minucie Daniel Ciechański strzelił precyzyjnie do bramki Wróbla. Błękitni zdążyli zareagować tuż przed przerwą. Przemysław Brzeziański przymierzył na 1:1.
Brzeziański to nadzieja stargardzian. Ma za zadanie być pierwszym napastnikiem od trzech lat, który przekroczy magiczną barierę 10 goli w sezonie. Na razie ma na koncie trzy i wszystkie wbite Gryfowi.
Wynik odzwierciedlał to co wydarzyło się w pierwszej połowie. Błękitni oddali osiem uderzeń, a to tylko o jedno więcej od wejherowian. W rubryce strzałów celnych było natomiast kompromisowe cztery do czterech.
W ostatnim kwadransie Gryf zaatakował. W 75. minucie miał jeszcze pecha, ponieważ piłka odbiła się od poprzeczki, ale już w 80. minucie cieszył się ze zwycięskiego trafienia. Formę strzelecką z okresu przygotowań potwierdził Robert Chwastek, a jego gol na 2:1 oznaczał, że Błękitni wrócili z Wejherowa pokonani.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?