To wynika z rozstrzygniętego przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Szczecinie przetargu na opiekę nad osobami starszymi. Często schorowanymi i niedołężnymi. O sprawie poinformowała firma, która wiele lat świadczyła tego rodzaju usługi. Też stanęła do przetargu, ale go przegrała.
- Pierwszy raz w historii MOPR wyrzucił z przetargu istotny warunek w tego rodzaju działalności, tj. dotychczasowe doświadczenie osób w usługach opiekuńczych - mówi Katarzyna Nadolska z firmy Complex-Opieka, która zaskarżyła decyzję MOPR do prezydenta miasta. Podważyła w niej przyjęte zasady przetargu. - To niewiarygodne. Tu chodzi o pomoc drugiemu człowiekowi, całkowicie uzależnionemu od przychodzącego do niego opiekuna. Nie może tego robić ktoś, kto nie ma doświadczenia. Starszy człowiek, to nie królik, na którym można eksperymentować.
MOPR przetarg na świadczenie usług opiekuńczych ogłosił w grudniu. Przegrała firma Complex-Opieka, a wygrała nowo powstała spółka Pomoc Opieka Pielęgnacja.
W piśmie do prezydenta znajdują się m.in. zastrzeżenia dotyczące pracowników, których przedstawiła
na swojej liście wygrana firma.
- Każda firma musiała podać listę osób, które będą opiekunami - mówi Katarzyna Nadolska. - W osłupienie wprawiło nas, gdy zobaczyliśmy na niej, jako przyszłych opiekunów właścicieli: stacji benzynowej, klubów i lokali nocnych, ich menadżerów, pracowników oddziału szczecińskiej telewizji, itp.
Skąd decyzja o wykreśleniu zapisu o doświadczeniu pracowników? Jak sprawę komentuje dyrektor
Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie? Co o sprawie mówi Violetta Bożek z firmy Pomoc Opieka Pielęgnacja? Czy prezydent odpowie na skargę?
O tym wszystkim przeczytasz w czwartkowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
