Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bitwa na listach

Ynona Husaim-Sobecka
Grzegorz Napieralski wystartuje z pierwszego miejsca listy Lewicy i Demokratów. Po raz pierwszy kandydować nie będzie Jacek Piechota.
Grzegorz Napieralski wystartuje z pierwszego miejsca listy Lewicy i Demokratów. Po raz pierwszy kandydować nie będzie Jacek Piechota. Marcin Bielecki
21 października wybierać będziemy nowy parlament. Listy kandydatów są teraz najpilniej strzeżoną tajemnicą. Trwa zażarta walka o miejsca.

Bez problemu można tylko wskazać, kto znajdzie się na pierwszych miejscach. Na dobre pozycje mogą również liczyć dotychczasowi parlamentarzyści. Choć i tu są wyjątki.

Bez wątpienia najważniejszą niespodzianką jest fakt, że po raz pierwszy z ubiegania się o mandat zrezygnował Jacek Piechota (SLD). Poseł, mający najdłuższy staż parlamentarny, po 22 latach zasiadania w sejmowych ławach, zdecydował zająć się biznesem. Jak powiedział, jest już zmęczony taką polityką.

Kilka wersji PO

Joachim Brudziński nie musi martwić się o swoje miejsce na liście PiS.
Joachim Brudziński nie musi martwić się o swoje miejsce na liście PiS. Andrzej Szkocki

Na liście PO pierwsze miejsca ma Sławomir Nitras. Reszta jest wielką tajemnicą.
(fot. Marcin Bielecki)

W Platformie znane jest tylko nazwisko lidera - Sławomira Nitrasa. Kolejność pozostałych kandydatów - jest wielką niewiadomą.

- Nic nie powiem - zarzeka się Nitras. Na drugim miejscu równie dobrze może być obecny poseł Arkadiusz Litwiński, co Cezary Urban, dyrektor najlepszego liceum w Polsce według rankingu "Perspektyw" i "Rzeczpospolitej", obecny radny wojewódzki.

Trzeciego miejsca może być pewna Magdalena Kochan. Zgodnie z wytycznymi liderów partii, kobieta musi być w pierwszej trójce. Na liście ma też znaleźć się najmłodszy radny Szczecina, 22-letni Michał Marcinkiewicz.

Partia jeszcze nie zdecydowała, co zrobić z Krzysztofem Zarembą, liderem listy sprzed dwóch lat. Osiągnął znakomity wynik w wyborach i trudno teraz zaprzepaścić taki dorobek. Część działaczy chętnie widziałaby go jako kandydata do Senatu. Choć startowania do izby wyższej parlamentu nie chce odpuścić obecny senator, Włodzimierz Łyczywek.

Internetowe wydanie "Wprost" doniosło w sobotę, że na liście PO ma znaleźć się też wicepremier rządu Jerzego Buzka, Longin Komołowski. Tej informacji na razie nie potwierdza ani sam zainteresowany, ani działacze partii. Decyzję ma podjąć zarząd krajowy partii, który zbierze się w środę.

PiS alfabetyczny

Mateusz Piskorski będzie decydował o liście Samoobrony. Sam zajmie na niej najprawdopodobniej pierwsze miejsce.
Mateusz Piskorski będzie decydował o liście Samoobrony. Sam zajmie na niej najprawdopodobniej pierwsze miejsce. Marcin Bielecki

Joachim Brudziński nie musi martwić się o swoje miejsce na liście PiS.
(fot. Andrzej Szkocki)

Działacze Prawa i Sprawiedliwości nie mają problemu z wyborem "jedynki". Zostanie nią Joachim Brudziński, sekretarz generalny partii. Drugą pozycję może utrzymać szef PiS w Szczecinie, Leszek Dobrzyński. Na wysokie pozycje mogą liczyć także pozostali parlamentarzyści: Mirosława Masłowska oraz Michał Jach. Być może kandydować będzie też radna wojewódzka Małgorzata Jacyna-Witt. Jej start jest uzależniony od decyzji minister Teresy Lubińskiej. Jeżeli ona zdecyduje się ubiegać o mandat senatora, Jacyna-Witt pozostanie w sejmiku wojewódzkim.

- Senator Jacek Sauk jest bardzo dobrym senatorem - twierdzi Joachim Brudziński. - Pani minister jest bardzo zaangażowana w tworzenie budżetu zadaniowego. Jednak żadna decyzja nie jest wykluczona.

"Wprost" ujawnił, że start z listy PiS rozważa także Artur Balazs, były minister rolnictwa, uważany za autora koalicji PiS z Samoobroną i LPR.

- Jeszcze nie podjąłem decyzji - mówi Balazs.

Listy z alfabetyczną kolejnością nazwisk będą gotowe w ciągu tygodnia. Ostateczną kolejność ustali komitet polityczny partii. W przypadku okręgu szczecińskiego, najwięcej do powiedzenia będzie miał Joachim Brudziński.

Lewica skłócona

Sondaże niezdecydowane

Większość publikowanych sondaży przedwyborczych wskazuje, że wygra Platforma Obywatelska. Tuż za nią jest Prawo i Sprawiedliwość. Trzeba jednak pamiętać, że podobnie było dwa lata temu.
Z sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" wynika, że większość Polaków chciałoby szybkiej zmiany rządu. Na pytanie "Na kogo zamierza pan/pani zagłosować?" 32 proc. odpowiedziało - PO, a 29 proc. - PiS. LiD uzyskał 10 proc., Samoobrona 5 proc., PSL 4 proc., inne partie 5 proc. 15 proc. pytanych nie potrafiło wskazać żadnej partii.

Opuszczone przez Jacka Piechotę pierwsze miejsce na liście Lewicy i Demokratów zajmie Grzegorz Napieralski, sekretarz generalny partii. Tuż za nim będzie sekretarz generalny Partii Demokratycznej, Radosław Popiela. O trzecie miejsce toczy się zażarta batalia między SLD a Socjaldemokracją Polską. Dopiero dzisiaj wyjaśni się, czy kolejny na liście będzie Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia czy lider SdPl w województwie - Bartosz Arłukowicz.

- Lista nie jest jeszcze gotowa - przyznaje Grzegorz Napieralski. - To będzie na pewno 26 silnych kandydatów.

Do wyborów do parlamentu z listy LiD szykuje się także szef SLD w Szczecinie, obecny radny Jędrzej Wijas.

Rozwód w LiS

Mateusz Piskorski będzie decydował o liście Samoobrony. Sam zajmie na niej najprawdopodobniej pierwsze miejsce.
(fot. Marcin Bielecki)

Nasz komentarz

Ynona Husaim-Sobecka
- Politycy niechętnie przyznają, że walka o miejsce na listach jest znacznie bardziej zażarta, niż późniejsza konkurencja między ugrupowaniami. Im wyższe miejsce, tym szansa na wybór większa. Koledzy partyjni niemiłosiernie kopią się po kostkach, by zapewnić sobie lepszą pozycję. Liderzy dyskretnie spychają w dół najpoważniejszych konkurentów, by nie przyćmili ich wynikiem.
Najważniejsze jest jednak to, że większość Polaków nie wierzy, że po wyborach będzie lepiej. Że nowi wybrańcy narodu będą swój mandat pełnili godniej niż poprzednicy. Dwa lata temu na zwycięskie ugrupowanie głosowało nieco ponad 3 mln Polaków. Oby w tegorocznych wyborach nie okazało się, że zwycięstwo zapewnia połowa tych głosów.

Wszystko wskazuje na to, że nie będzie wspólnych list Ligi Polskich Rodzin oraz Samoobrony. Obie partie wystartują w wyborach osobno.

- Chyba będę miał pierwsze miejsce - mówi Mateusz Piskorski rzecznik prasowy Samoobrony. To on będzie decydował, kto znajdzie się na liście do Sejmu. Żartuje, że będzie musiał ocenić także swoją dotychczasową działalność.

Nazwisk swoich kandydatów nie zdradza jeszcze LPR. Listy mają być za tydzień zatwierdzone przez zarząd wojewódzki partii. Nie wiadomo, czy znajdzie się na nich były minister gospodarki morskiej, Rafał Wiechecki. Na razie zapewnia, że ma dosyć polityki w takim wydaniu.

Na liście Polskiego Stronnictwa Ludowego ma znaleźć się Kazimierz Ziemba, prezes zachodniopomorskiego PSL, burmistrz Nowogardu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński