Biela sam nie wygra

Zastal Zielona Góra - Spójnia Stargard 59:50 (18:9, 17:17, 11:7, 13:17

Zastal: Olszewski 14 (2 razy za 3 pkt), Chodkiewicz 11, Taberski 8 (2), Pytel 7 (1), Czapla 7, Olejnik 6 (1), Buczyniak 4, Terlikowski 2.

Spójnia: Biela 21, Nizioł 15, Soczewski 6, Mazur 4 (1), Sudowski 2, Łukomski 2.

Przed niedzielnym meczem Zastal miał dwa punkty więcej od Spójni i plasował się o dwa miejsca wyżej. Stargardzianie pojechali do Zielonej Góry po zwycięstwo, ale wrócili na tarczy. To ósma z rzędu porażka zespołu ze Stargardu. Nad Spójnią i trenerem Miodragiem Gajicem zebrały się czarne chmury.

Z tych ośmiu przegranych spotkań tylko w dwóch koszykarze Spójni zasłużyli na słowa pochwały za podjętą walkę. W Zielonej Górze niestety jej zabrakło. Stargardzianie w ciągu 40 minut zdołali rzucić ledwie 50 punktów, z czego 21 zdobył Łukasz Biela. Zawodnik ten razem z Piotrem Niziołem rzucili 36 punktów. To niemal wszystko, co zdobył w niedzielę cały zespół.

W pierwszej kwarcie Spójnia zdobyła tylko 9, a w drugiej 7 punktów. Z tak dramatyczną skutecznością nie da się niestety wygrywać. Nawet w I lidze.

O zwycięstwie Zastalu przesądziła już pierwsza kwarta. W kolejnym meczu Spójnia traciła w pierwszych minutach, a później musiała gonić.

- Fatalna skuteczność rzutów za 3 punkty i osobistych przesądziła sprawę - mówi Ireneusz Purwiniecki, drugi trener Spójni. - W rzutach wolnych mieliśmy ledwie 29-procentową skuteczność. Do tego doszło 16 strat. Obie drużyny zagrały kiepsko w ataku.

Po tej porażce z całą pewnością powróci temat odejścia z zespołu trenera Miodraga Gajica.

Wyniki 14 kolejki I ligi

Zastal Zielona Góra - Spójnia Stargard 59:50, Alba-Elcho Wrocław - Basket Kwidzyń 86:95, Kotwica Kołobrzeg - KKS Poznań 79:70, AZS Radom - Polpak Świecie 62:88, Bafra Łańcut - Siarka Tarnobrzeg 94:64, Kager Gdynia - Tytan Częstochowa 90:78, Stal Stalowa Wola - ŁKS Łódź 90:73, Górnik Wałbrzych - Znicz Jarosław 72:87.