Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biedronka, Netto, teraz Kaufland. Kupcy z Manhattanu przeciwko budowie kolejnego marketu [wideo, zdjęcia]

Marek Rudnicki
- Na dyskonty trafia towar do Niemiec, później przewożony jest do Poznania, a dopiero stamtąd trafia do Szczecina, a u nas owoce i warzywa zawsze są świeże - mówi Artur Wołosewicz z jednego z warzywniaków. - Dla mnie skandalem jest to, że polski urzędnik nie dba zupełnie o polskiego handlowca.
- Na dyskonty trafia towar do Niemiec, później przewożony jest do Poznania, a dopiero stamtąd trafia do Szczecina, a u nas owoce i warzywa zawsze są świeże - mówi Artur Wołosewicz z jednego z warzywniaków. - Dla mnie skandalem jest to, że polski urzędnik nie dba zupełnie o polskiego handlowca. Sebastian Wołosz
Kupcy oburzeni na magistrat, który pozwolił otoczyć rynek dyskontami, a teraz wydał zgodę na budowę kolejnego, Kauflandu. Twierdzą, że prezydent preferuje obce firmy.
Manhattan na Niebuszewie

Manhattan na Niebuszewie

Wśród kupców zaniepokojenie. Część nawet prorokuje, że ten nowy dyskont przy już dwóch istniejących obok, spowoduje plajtę wielu z nich.

Do tej pory wystarczało, że oferowali świeży towar po konkurencyjnej cenie. Jednak jak twierdzą, klienci czasami zachowują się irracjonalnie.

- Zawsze mnie dziwiło, dlaczego Polacy wolą spotykać się i kupować w dyskontach, zamiast iść po dobry i tańszy towar w polskim sklepie - mówi Krzysztof Satkiewicz prowadzący sklep z artykułami gospodarstwa domowego. - To jakieś nieporozumienie. Narzekają na wzrost cen i podatki, a ciągną jak ćmy do zagranicznych sklepów.

- Moja córka przyjechała z Norwegii, gdzie pracuje - mówi sprzedawczyni w sklepie z wędlinami. - Opowiadała, że tam nie wpuszczają żadnych zagranicznych firm i spotyka się tylko norweskie. Może dlatego poziom życia w Norwegii jest tak wysoki, bo dbają o swoje interesy.

Ruch na Manhattanie duży. Można przechodzić od stoiska do stoiska, a że punktów sprzedaży podobnych branż jest sporo, tylko wybierać co najlepsze.

- Takie panie mamy władze w Szczecinie, że martwią się o obcych, a naszych traktują jak zło konieczne - mówi pani Maria, emerytka, która do lat przychodzi codziennie na Manhattan po zakupy. - Prezydent nie myśli o tym, że zagraniczniaki podatki wywożą za granicę, a nasi pozostawiają je w Szczecinie, bo on ma tak wielką pensję, że martwi się tylko o swój stołek.

- Jeśli Kaufland powstanie, a o tym dowiedzieliśmy się dopiero z prasy, bardzo uderzy w naszych kupców - nie kryje zdenerwowania Mirosław Wołosewicz, prezes Centrum Handlowo-Usługowego Manhattan i szef Krajowej Izby Gospodarczej.

Manhattan zainwestował w targowisko 20 mln zł, aby architektonicznie dopasować się wymagań magistratu. 16 lat temu miasto podpisało dzierżawę miejsca na 30 lat. Wymusiło też inwestycje, które mocno obciążyły każdego z kupców. Wielu z nich dotąd nie spłaciło zaciągniętych na sklepy kredytów.

- A teraz w ciszy gabinetów zapadły decyzje, które stawiają handlowców pod ścianą - mówi prezes. - Kilka lat temu przy mnie prezydent nakazał swoim dyrektorom, aby informowali nas o każdej planowanej inwestycji obok Manhattanu. Teraz się okazuje, co warte były te obietnice.

- Przerażające jest to, że mamy już obok Biedronkę, mamy Netto, a teraz będzie jeszcze Kaufland - mówi pani Sylwia. - Taka władza, że dba bardziej o zagraniczne firmy niż o polskich handlowców.

Czytaj również:

Kto chce Kauflandu

Wnioskodawcami budowy nowego obiektu byli Paweł Golema i Arkadiusz Ogorzelski. Ten pierwszy jakiś czas temu pozbył się na rzecz wspólnika udziałów w parceli, którą

razem zakupili jeszcze w 2005 r. Pierwotnie miał być tu usytuowany salon samochodowy jednego z dealerów szczecińskich, który sprzedaje kilka marek samochodów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński