Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biebrzański Park Narodowy wciąż płonie. Na szczęście skala rozprzestrzeniania się pożaru spada (zdjęcia, wideo)

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Taka jest aktualna sytuacja. Z żywiołem walczy na miejscu około 300 strażaków, a także służby Parku, leśnicy i żołnierze. Wrogiem powodzenia akcji jest wiatr. Wszyscy czekają na deszcz.

Sprawdź aktualny raport z pożaru Biebrzańskiego Parku Narodowego: Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Strażacy gaszą pożar od niedzieli

To niemal pewne. Przyczyną największego od kilkunastu lat pożaru Biebrzańskiego Parku Narodowego, był człowiek i wypalanie traw. Przez ludzką nieodpowiedzialność już czwarty dzień płonie nie tylko największy rezerwat przyrody w Polsce, ale i unikalne miejsce na skalę Europy. Od niedzieli wieczorem do czwartku ogień strawił już przynajmniej 6 tys. hektarów bagiennych łąk i lasów.

W środę wieczorem najtrudniejsza była sytuacja na Grzędach. Z pozostałych obszarów straż wycofała część sił i sprzętu. Zostały niezbędne ilości służb do monitorowania przez całą noc zarzewi ognia mogących występować w terenie - brzmi komunikat z punktu dowodzenia Państwowej Straży Pożarnej, który znajduje się w Goniądzu.

Jak wyglądała służba?

- Gdy zagasimy ręcznie tłumicami fragmenty i wydaje się, że jest ok, za chwilę to wygląda tak z powrotem - relacjonuje minioną noc Andrzej Sikora, kierownik Obwodu Ochronnego Grzędy.

- Służby kontrolowały pożar w nocy. Zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSP objeżdżał teren, m.in. okolice wsi Wroceń i Grzędy. Ta noc była dla nas dobra, bo wiatr za mocno ognia nie rozdmuchiwał - poinformował w czwartek rano Sławomir Szafrański z Państwowej Straży Pożarnej. Jednak nowe zastępy straży znów ruszyły do akcji. - Przeprawiać się będą przez rzekę promem we Wroceniu. Z drugiej strony bagien, na Grzędach będą gasić z przetłaczaniem wody, jak wczoraj. Trzecie zarzewie i działania będą podejmowane w okolicach Brzezin Kapickich.

Czytaj też:Biebrzański Park Narodowy. Tak wyglądają rozlewiska z lotu ptaka [FOTO]

Jak podaje mł. bryg. Marcin Janowski, oficer prasowy KW PSP w Białymstoku, do godziny 11 działania prowadzone były na trzech odcinkach bojowych: Wroceń (powiat moniecki) - gdzie trwa dogaszanie ognisk i licznych zarzewi pożaru, a także Grzędy i Kuligi (powiat grajewski) – gdzie trwa obrona lasu i obszaru ścisłego rezerwatu,

W terenie są pracownicy Parku, nie tylko terenowcy. Z tłumicami pracują biolodzy, geodeci, leśnicy, a także żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.

- Obecnie w walce z pożarem działa 38 zastępów PSP i OSP w ilości 222 strażaków, 81 strażaków ze szkół aspirantów, 50 żołnierzy WOT. Zadysponowana została także kompania gaśnicza z województwa pomorskiego - podaje mł. bryg. Marcin Janowski, oficer prasowy podlaskiej straży pożarnej.

Pożar gasi z powietrza sześć samolotów gaśniczych i helikopter Lasów Państwowych i straży granicznej.

Z uwagi na trudności z dojazdem do ciężko dostępnych bagnistych terenów, strażacy muszą pokonywać dystans pieszo i gasić płomienie podręcznym sprzętem. Tego brakuje. Strażacy ochotnicy z OSP w Goniądzu potrzebują tłumic i rękawic ognioodpornych. Chętni ofiarodawcy mogą przynosić do jednostki przy ul. Stary Rynek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński