Bezdomne koty potrzebują pomocy

Na terenie miasta żyją tysiące bezpańskich kotów. Najwięcej jest ich w Śródmieściu. Można je spotkać m.in. przy ul. Jagiellońskiej, Monte Cassino, Piłsudskiego, Bohaterów Warszawy czy Wielkopolskiej. Wszystkimi bezpańskimi mruczkami opiekuje się stowarzyszenie Zwierzęcy Telefon Zaufania.

- Dokarmiamy około tysiąca kotów na terenie całego miasta - mówi Teresa Piątkiewcz, prezes stowarzyszenia. - Są wśród nich także kocie sieroty żyjące na terenie zamkniętej stoczni.

Miesięcznie stowarzyszenie na jedzenie dla zwierząt wydaje prawie 2,5 tysiąca złotych. Za tę kwotę udaje się kupić ok. 1200 puszek pokarmu. Do wydatków należy doliczyć koszty utrzymania, leczenie chorych kotów i transport.

- Staramy się oszczędzać jak możemy - mówi Piątkiewicz. - Biuro stworzyliśmy w moim domu, nie zatrudniamy ludzi. Osoby, które nam pomagają, działają charytatywnie, mimo to wciąż brakuje nam pieniędzy.

Stowarzyszenie utrzymuje się dzięki hojności dobrych ludzi, którzy ofiarują jedzenie, koce, budki i wpłacają pieniądze na konto.

- Jesteśmy bardzo wdzięczni tym, którzy stale nam pomagają - mówi Piątkiewicz. - Niestety kotów jest tak dużo, że funduszy na ich dokarmianie stale brakuje. Zamówiliśmy jedzenie za ostatnie pieniądze jakie mieliśmy. Pożywienia dla bezdomnych mruczków starczy tylko do końca roku. Strach pomyśleć co będzie potem.

Pani Teresa po nowym roku chce ponownie starać się o dodatkowe pieniądze z urzędu miasta. Wniosek z 2008 roku w tej sprawie został odrzucony.

- Mam nadzieję, że tym razem się uda - mówi Piątkiewicz. - Do tego czasu musimy jednak jakoś przetrwać. Stąd prosimy o pomoc wszystkich dobrych ludzi o wielkim sercu. Potrzebne są pieniądze na pokarm dla kotów oraz same jedzenie, zarówno karma sucha jak i mokra. Możemy po puszki nawet podjechać.

Pieniądze na rzecz stowarzyszenia można przesyłać na konto bankowe nr 85 9396 0007 0017 0934 2000 0001. W sprawie darowania karmy i ofiarowania innej pomocy należy kontaktować się ze stowarzyszeniem pod nr telefonu 91 422 30 88.