Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez chwili wahania skoczyłbym jeszcze raz

Marek Łagocki [email protected]
Łukasz Chojniak pokazywał wczoraj po południu reporterom "Głosu” miejsce, w którym skoczył na ratunek. Chwilę wcześniej do policjanta zadzwoniłuratowany mężczyzna.  – Aż łza mi się w oku zakręciła jak dziękował za uratowanie życia – przyznaje policjant. – Od siedmiu lat pracuję w policji i jeszcze nigdy nic takiego mi się nie przytrafiło.
Łukasz Chojniak pokazywał wczoraj po południu reporterom "Głosu” miejsce, w którym skoczył na ratunek. Chwilę wcześniej do policjanta zadzwoniłuratowany mężczyzna. – Aż łza mi się w oku zakręciła jak dziękował za uratowanie życia – przyznaje policjant. – Od siedmiu lat pracuję w policji i jeszcze nigdy nic takiego mi się nie przytrafiło. Marcin Bielecki
Policjant uratował 18-letniego mężczyznę, który topił się w Odrze. Dzięki błyskawicznej decyzji chłopak przeżył. Wczoraj po południu długo dziękował za uratowanie życia.

O koło godziny 3:30 w niedzielę rano policja otrzymała dramatyczne zgłoszenie o mężczyźnie, który chce wskoczyć do Regalicy z mostu na trasie Gryfino - Mescherin.

Niedaleko znajdował się policyjny patrol. W jego skład wchodziło trzech funkcjonariuszy: Wiesław Maszczyk, Inga Stawczyk oraz Łukasz Chojniak. Szybko podjęli interwencję.

- Po kilku minutach rozmowy z nami młody chłopak wskoczył do lodowatej Regalicy - opowiada st. sierż. Łukasz Chojniak z Komendy Miejskiej Policji w Gryfinie.

- To była chwila. Musieliśmy interweniować. Kiedy prąd porwał go w głąb rzeki, zdjąłem mundur i wskoczyłem do wody. Wtedy jeszcze nie czułem zimna. Kierowała mną adrenalina. Ktoś musiał go ratować. Padło akurat na mnie...

Policjant w podkoszulce i spodniach musiał przepłynąć kilkanaście metrów. Szybko dopłynął do słabnącego chłopaka. Chwycił go za pasek i odholował do brzegu. Ale najgorsze było jeszcze przed nimi. Nabrzeżny mur był bardzo wysoki. Zanim z pomocą kolegów wydostali się na brzeg, ofiara i ratownik byli skrajnie wyziębieni.

- Ratownicy zabrali 18- latka do szpitala w Gryfinie - relacjonuje Elżbieta Sochanowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.

- Chłopak poddany został obserwacji przez lekarzy. Jego stan był dobry. Był również przytomny. Mimo, że minęły już dwa dni od dramatycznych scen, jakie rozegrały się w Odrze, bohaterski policjant nadal nie może się otrząsnąć po tym, co się wydarzyło.

Pan Łukasz przyznaje, że w momencie skoku do wody o tak niskiej temperaturze nie myślał o swoich dzieciach i żonie.

- Zrobiłem po prostu to, co do mnie należało - mówi 28- letni policjant.

- Myślę, że ciągłe uprawianie sportu mi w tym pomogło. Przyznam szczerze, że zimno zrobiło mi się dopiero wtedy, kiedy byłem już z chłopakiem przy brzegu. Bardzo się cieszę, że udało nam się go uratować. Przecież przed nim jeszcze wiele lat życia. Mam nadzieję, że szansę, którą otrzymał wykorzysta najlepiej jak potrafi.

- Policjant na pewno zostanie wyróżniony. Wystosowałem już pismo do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie, w którym poprosiłem o docenienie naszego funkcjonariusza - mówi Andrzej Stechnij, szef policji w Gryfinie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński