Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Belfer Roku 2013: Elżbieta Niewiadomska. Od położnej do nauczyciela

Redakcja
Partnerem akcji jest Polskie LNG.
Partnerem akcji jest Polskie LNG.
Elżbieta Niewiadomska nie chciała być nauczycielką, ponieważ wychowała się w nauczycielskiej rodzinie. Próbowała czegoś innego, ale i tak wróciła do tego zawodu.
Partnerem akcji jest Polskie LNG.
Partnerem akcji jest Polskie LNG.

Partnerem akcji jest Polskie LNG.

Uczy w szkole podstawowej w Płotach. Jej kariera trwa już 25 lat. W tym roku została wice dyrektorką, do tej pory zajmowała się nauczaniem wczesnoszkolnym.

- Czy zawsze chciała Pani zostać nauczycielką?

- Prawdę mówiąc, to uciekałam od tego jak tylko mogłam. Pochodzę z rodziny nauczycielskiej i za wszelką cenę chciałam się odciąć od tego zawodu. Po liceum poszłam do szkoły medycznej. Miałam zostać położną. Po pewnym czasie stwierdziłam, że w ogóle tego nie czuję. Moje losy potoczyły się w kierunku nauczania i wcale tego nie żałuję. Wręcz przeciwnie. Po tylu latach pracy wiem, że to jest właśnie moja bajka.

- Jakie są zalety pracy nauczyciela?

- Kiedy 25 lat temu szłam po raz pierwszy do pracy, bardzo się bałam, że nie będę potrafiła tych dzieci niczego nauczyć. Teraz wiem, że obserwowanie rozwoju i postępów młodych ludzi daje mi największą satysfakcję. Bardzo mi odpowiada kontakt z dziećmi. Prowadzę zajęcia z uczniami, którzy mają problemy z nauką. Ich sukcesy cieszą chyba najbardziej. Poza tym lubię jak się coś dzieje, dlatego staram się nieustannie wprowadzać nowe formy nauczania. Oczywiście wybieram te, które pomogą osiągnąć jak najlepsze efekty. Jestem kreatywna, dlatego też staram się traktować swoją pracę bardzo twórczo. Lubię aktywne i motywacyjne sposoby uczenia. Często robię na przykład konkursy lub gry dla dzieci. Cieszy mnie także to, że znajduję wsparcie u rodziców, którzy doceniają moją pracę.

- A czy są jakieś minusy Pani pracy?

- Jedynym minusem w mojej pracy są niektórzy rodzice. Nie słuchają oni pedagogów i upierają się, że wiedzą najlepiej jakie są potrzeby ich dzieci. Często nie mają racji, przez co cierpią tylko i wyłącznie ich własne pociechy. Myślę, że jeżeli opiekunowie naszych uczniów posłuchaliby czasami naszych rad, moja praca byłaby prawie idealna.

- Co lubi Pani robić w czasie wolnym od szkoły?

- Moim ulubionym zajęciem jest pieczenie ciast. Często także szyję i robię na drutach. Te czynności sprawiają mi dużo radości i bardzo mnie uspokajają. Niestety, od czasu kiedy zostałam wicedyrektorem nie mogę sobie na nie pozwolić tak często jak kiedyś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński