Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będziemy skuteczniej walczyć z chorobami serca

Dorota Kozicka
Zabieg wszczepiania rozrusznika serca w Pracowni Elektrofizjologicznej Oddziału Kardiologii, wykonywany przez dr Wojciecha Plewika.
Zabieg wszczepiania rozrusznika serca w Pracowni Elektrofizjologicznej Oddziału Kardiologii, wykonywany przez dr Wojciecha Plewika. Andrzej Szkocki
Złota godzina, to czas w którym najskuteczniej ratuje się zdrowie i życie zawałowcom. Do tego potrzebne jest całodobowe pogotowie kardiologiczne, doświadczeni fachowcy i najnowocześniejszy sprzęt medyczny. To wszystko udało się połączyć w nowo otwartym, 24-łóżkowym Oddziale Szybkiej Diagnostyki Kardiologicznej w wojewódzkim szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie.

- Tylko kilka miast w kraju może zaoferować taki standard leczenia - mówi dr Zenon Czajkowski, dyrektor wojewódzkiego szpitala w Szczecinie. Na utworzenie tego oddziału złożyło się kilka powodów: pilna potrzeba ograniczenia groźnych skutków chorób serca, możliwość zapobiegania zawałom serca, dzięki nowoczesnym metodom leczenia, konieczność niesienia całodobowej pomocy chorym ze świeżym zawałem.
Ten oddział, jak podkreślają jego twórcy, powstał również z potrzeby serca personelu szpitala, który uzyskuje coraz większą biegłość w operacjach wykonywanych na tętnicach wieńcowych od środka. Dziś, m.in dzięki zamianie 36 niepotrzebnych łóżek dermatologicznych na kardiologiczne, kardiologia rozrosła się do 104 łóżek, z tego 24 łóżka to właśnie zaplecze oddziału szybkiej diagnostyki.
- Gdybyśmy jeszcze zwiększyli je o połowę, to wcale nie byłoby za dużo - przyznaje dr Michał Kurowski, ordynator Oddziału Kardiologii w wojewódzkim szpitalu i wojewódzki konsultant do spraw kardiologii. Choroby serca nadal są najczęstszą przyczyną zgonów pacjentów, a liczba chorych stale rośnie.
W 1999 roku na oddział przyjęto 2 675 chorych, a w 2001 już prawie 4 tysiące. Ostatnie lata przyniosly burzliwy rozwoj kardiologii, zwłaszcza kardiologii inwazyjnej. - Dzięki całodobowemu dyżurowi kardiologii inwazyjnej udało się uratować życie wielu pacjentom ze świeżym zawałem, a szybka diagnostyka i właściwa pomoc uchroniła ich przed poważnymi konsekwencjami - mowi dr Michał Kurowski.
Tylko w zeszłym roku kardiolodzy udrożnili zatkane naczynia wieńcowe wielu osobom. Wykonano 1824 zabiegów koronarografii, 501 tzw. balonowych poszerzeń naczyń, wstawiono 322 stenty.
- Problem szpitala polega na tym, że im więcej osób ratujemy i przywracamy do normalnego funkcjonowania tym bardziej rośnie dług szpitala - mówi dr Kurowski. W zeszłym roku dostaliśmy umowę z ministerstwa na 850 zabiegów, a wykonaliśmy ich 1852. Jeśli ministerstwo zapłaci tylko za wyznaczony limit będzie problem.
W utworzenie oddziału swój wkład mają: Urząd Marszałkowski, ZRKCh i Ministerstwo Zdrowia. Warto by w tym samym gronie zastanowić się nad możliwością odnowienia szpitalnego sprzętu. Angiokardiograf ma już 6 lat i eksploatowany jest bez przerwy. Aż strach pomyśleć co by się stało, gdyby tak jak wysłużony angiograf, pracujący w Klinice na Pomorzanach, zaczał się psuć. Życie wielu pacjentów naszego regionu byłoby zagrożone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński