Będzie więcej kontroli w komunikacji miejskiej w Szczecinie. Gapowicze na celowniku. Powód? Zasilenie budżetu Szczecina

Przez najbliższe cztery miesiące zwiększy się liczba kontroli w szczecińskiej komunikacji miejskiej. Chodzi o to, by do końca roku zasilić budżet miasta dodatkowymi pieniędzmi z kar dla jeżdżących na gapę. W grę wchodzi pół miliona złotych.

- Potwierdzamy, że pasażerowie powinni spodziewać się wzmożonych kontroli biletów w szczecińskiej komunikacji miejskiej. Jednocześnie informujemy, że zaległości powstałe w wyniku nieuregulowania opłat dodatkowych nałożonych za brak ważnego biletu zawsze były i będą windykowane przez Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego - wyjaśnia Hanna Pieczyńska z ZDiTM w Szczecinie.

Według najnowszych danych w okresie od stycznia do sierpnia 2021 roku przeprowadzono 42673 kontrole i nałożono 12090 kar, tzw. opłat dodatkowych. Gapowicze są winni aż ponad trzy miliony 694 tysiące 704 złote (stan na 2 września b.r.). Za przejazd bez biletu "opłata dodatkowa" zapłacona u kontrolera lub do siedmiu dni wynosi 200 zł, potem rośnie do 400 zł. Za przejazd bez dokumentu uprawniającego do ulgi trzeba wydać 180 złotych lub 360 zł, jeżeli nie zapłaci się w ciągu siedmiu dni.

- Oczywiście należy kontrolować i wyłapywać jeżdżących na gapę. Podobnie jak parkujących bez biletu kierowców. Różnica jest jednak fundamentalna. Automaty sprzedaży biletów w SPP stoją na każdej ulicy, na każdym rogu, są sprawne i można w nich płacić zarówno kartą, jak i pieniędzmi. I to niezależnie od istniejących aplikacji. Nie żałowano na nie dużych pieniędzy. Tymczasem automatów do sprzedaży biletów jest o wiele mniej niż parkometrów, nie ma ich nawet na przystankach przesiadkowych. Poznikały kioski - uważa Edyta Łongiewska-Wijas, radna niezrzeszona Rady Miasta Szczecin. - Automaty w pojazdach albo nie działają, albo nie przyjmują niektórych monet, choć powinny. Jedne są tylko na kartę, inne tylko na pieniądze, rzadko które obsługują dwa sposoby płatności. Co za chaos. Miasto, zamiast naprawić, ujednolicić i zagęścić automaty sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, tak jak mają to zrobione inne miasta, odsyła niezadowolonych pasażerów do aplikacji. Dlaczego do aplikacji nie są odsyłani kierowcy, którym zafundowano gęstą sieć nowoczesnych parkometrów, tylko ludzie z autobusów i tramwajów? To jest to stawianie przez Szczecin na transport zbiorowy? Dlatego zwiększenie tej kwoty z kar uważam za rodzaj perfidii. Utrudniamy ludziom zakup biletów, w zasadzie uniemożliwiamy to, za to wzmagamy kontrole, by wzbogacić się z kar. Część tych kar to nie będzie skutek intencjonalnej jazdy na gapę, tylko brak możliwości zakupu biletu. Aplikacja nie jest argumentem, nie żądamy jej od kierowców, nie żądajmy od pasażerów.

Według radnej, zanim zaplanuje się wzmożone kontrole, należy zadbać o dostęp do biletów, do sprawnych, czynnych punktów ich zakupu zarówno za gotówkę, jak i przez kartę bankomatową.

- Wystarczyłoby, by było ich przynajmniej tyle ile parkometrów, na początek. A tak, jest to głęboko nieuczciwe żerowanie pasażerach - dodaje Łongiewska-Wijas.

Na obecne zatory w mieście i konieczność promowania komunikacji miejskiej zwraca uwagę kolejny radny.

- Miasto powinno przede wszystkim nakłaniać mieszkańców do tego, aby korzystali z komunikacji miejskiej, szczególnie w okresie obecnego natężenia korków, a nie planować większe dochody z mandatów za brak biletów - uważa Dariusz Matecki, radny miasta z klubu Prawo i Sprawiedliwość.