Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą uczyć pieszych i kierowców, aby było bezpieczniej

Łukasz Godziński, [email protected]
Przejście dla pieszych na pl. Zwycięstwa.
Przejście dla pieszych na pl. Zwycięstwa. Sebastian Wołosz
"Bezpieczny, pieszy uczestnik ruchu drogowego" - to wspólna akcja szczecińskiej straży miejskiej i policji. Cel: Zmniejszenie liczby wypadków z udziałem pieszych.

Chyba każdemu z nas zdarzyło się kiedyś przejść na czerwonym świetle. "A bo przecież nic nie jedzie, a bo mały ruch". Szybki rzut oka w lewo, w prawo i decydujemy się na przejście "na czerwonym". Najczęściej do wypadków (także śmiertelnych) dochodzi właśnie przez lekceważenie przepisów. Chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. W czwartek rozpoczęła się wspólna akcja funkcjonariuszy policji i straży miejskiej. Jej celem jest uczulenie pieszych na to, aby nie przechodzili na czerwonym świetle.

- W czasie akcji jeżeli ktoś wchodzi na jezdnię przy pulsującym zielonym to stosujemy pouczenie. Inaczej jeśli osoba przechodzi, gdy czerwone pali się dłuższą chwilę, wtedy już wypisujemy mandat - wyjaśnia st. sierżant Paweł Tuligłowicz.

W czwartek razem z patrolem postałem przy przejściu dla pieszych na pl. Kościuszki około 40 minut. W czasie 1,5 godzinnego patrolu w tym miejscu, funkcjonariusze w większości przypadków pouczali pieszych, ale wypisali też pięć mandatów. Warto podkreślić, że patrol jest doskonale widoczny. Funkcjonariusze stoją zaraz przy przejściu, a więc pieszy czekający na zielone światło, nie może ich nie zauważyć.

"Myślałem, że jest zielone"

- Można powiedzieć, że takim standardowym tłumaczeniem jest pośpiech lub roztargnienie. To należy do najczęstszych wykroczeń. Poza tym: "Nie widziałem, nie zauważyłem, wydawało mi się, że jest jeszcze zielone" - wylicza st. sierżant Tuligłowicz.

Mówiąc nieco humorystycznie, ludzie sami "polują" na mandat. Widząc stojący po drugiej stronie ulicy patrol często się uśmiechają, po czym wchodzą na jezdnię. Tłumaczenie? "Myślałem, że panowie mnie nie zauważą".

Jeden niepełnosprawny pan przejechał przez przejście na elektrycznym wózku. Na pytanie strażnika miejskiego: "Dlaczego to zrobił?" wyjaśnił: "Mój wózek jest bardzo szybki, na pewno zdążę". Dzisiaj dosłał pouczenie.

Podobnie było na Bramie Portowej. Tam między godziną 13-14 funkcjonariusze wypisali trzy mandaty i trzy razy pouczali. Kara za pouczenie? Rzadko, przeważnie jednorazowe poprawne przejście przez wszystkie światła.

- Często przechodzę, gdy zielone światło już miga, albo już pali się czerwone. Dobrze, że są takie akcje, bo któregoś razu ja lub ktoś inny, może po prostu nie zdążyć przejść - mówi pani Magdalena, która od strażników dostała pouczenie.

Mandat "za czerwone"

Mandat za przejście "na czerwonym" wynosi 100 zł. Jak już wspomniałem ludzie, sami proszą się o mandat, równocześnie nie uznając tego, że zatrzymanie może być dla ich dobra. Jeżeli raz uświadomi im się, że mogli ucierpieć, za drugim, przed wejściem na pasy chociaż się zastanowią. W takim przypadku możemy mówić o małym sukcesie.

- Ludzie wiedzą, że gdy pali się czerwone światło dla kierowców i zapala się czerwone dla pieszego, jest jeszcze kilka sekund tzw. granicy. Wtedy od razu wchodzą na pasy, zapominając, że kierowca może przecież nie wyhamować. Pamiętajmy o tym i nie wchodźmy od razu na pasy - dodaje Tuligłowicz.

(nie)winny kierowca

Najbardziej niebezpiecznie jest po zmroku. Ludzie chodzą ubrani w ciemne ciuchy, kierowca często zauważa ich w ostatniej chwili, gdy są już na przejściu. W chwili potrącenia, automatycznie winą obarczamy kierowcę, bo przecież pieszy był na pasach. Wina jednak leży też po stronie pieszych. W zimę "uzbrojeni" w szaliki, czapki i kaptury wchodzą na przejście nie rozglądając się czy nadjeżdża samochód.

Wspólna akcja policji i straży miejskiej "Bezpieczny, pieszy uczestnik ruchu drogowego" potrwa do 22 lutego. Funkcjonariusze codziennie w godzinach 13-16 oraz 17-19 będą obecni w najbardziej newralgicznych punktach miasta: na pl. Rodła, pl. Kościuszki, Bramie Portowej, Boh. Warszawy czy ul, Krzywoustego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński