Aktywiści protestowali przeciw znęcaniu się nad zwierzętami do którego miało dojść w rzeźni w Witkowie. Osoby działające na rzecz obrony zwierząt udokumentowały rozładunek zwierząt z ciężarówek na terenie rzeźni.
Chwilami było gorąco, czego doświadczył jeden z naszych dziennikarzy. Krewki mężczyzna, nieoficjalnie pracownik Agrofirmy Witkowo - wybił z ręki telefon, który... poszybował nad dachami ryneczku i wylądował na dachu jednego z pawilonów.
Doszło do interwencji policji. Mężczyzna przeprosił za zachowanie, wszedł na dach i odszukał telefon.
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?