Baśniowe sesje Joanny

Materiał informacyjny - Hochoł Joanna

Rozmawiam z Joanną Hochoł, fotografką ze Szczecina, której sesje fotograficzne podbijają Szczecin.

- Asiu, Twoje sesje są niesamowite. Jak długo zajmujesz się fotografią i co skłoniło Cię do podjęcia właśnie takiego zajęcia?

Miłość do fotografii jest ze mną od pierwszego aparatu, który trzymałam w ręce, czyli od około 20 lat z przerwami. Zaczęło się od krajobrazu, później dzieci własne, czyjeś, fotografia rodzinna. Kiedy zauważyłam, że ja inaczej (pozytywniej) patrzę na kobiety niż one same, zapragnęłam pokazywać im to, co w nich najlepsze. Zrozumiałam, że taka sesja jest dla nich jak najlepsza terapia. Chciałabym, żeby kobiety przychylniej patrzyły na siebie, przez co bardziej siebie doceniały. Widzę ogromną wartość w tych transformacyjnych sesjach, które są początkiem zmian do akceptacji i pokochania siebie.

- Na jakie trudności najczęściej trafiasz, czy praca bywa męcząca?

Czasami trzeba dużo wysiłku, aby ktoś uwierzył w to, że może być gwiazdą i to jest klucz do udanej sesji. Stworzenie atmosfery i próba zniwelowania często wielu blokad oraz uprzedzeń co do swojego wyglądu. Praca psychologa plus kilka godzin jakby pilatesu potrafi zmęczyć, ale satysfakcja z efektów sesji i wdzięczność kobiet jest niewspółmierna!

- Czego klienci najczęściej oczekują od Ciebie, na co narzekają?

Szczególnie kobiety często mają zaburzony obraz samych siebie. Wyolbrzymiają swoje wady, równocześnie nie zauważając zalet. Ja próbuję pokazać je z najlepszej strony, w najkorzystniejszym świetle. Po sesji często nie dowierzają, że potrafią tak dobrze wyglądać na zdjęciach.

- Czy praca łączy się z życiem prywatnym, nawiązujesz długofalowe relacje z klientami?

Jak najbardziej. Nie da się zapomnieć osoby, z którą przeżyło się taką sesję. Podczas sesji staram się wydobyć z każdej osoby to, co najlepsze, prawdziwe. To wymaga przyjaznej relacji, dlatego późniejszy kontakt jest także właśnie taki. Po prostu się lubimy, często zwierzamy się sobie z prywatnych spraw, życiowych rozterek czy sukcesów. Mam klientki, które polecają mnie swoim znajomym, a to jest najlepsze dla mnie potwierdzenie wartości, jaką im daję.

- Jakie emocje lub przesłania chcesz przekazać za pomocą swoich fotografii?

Przede wszystkim prawdziwe emocje, prawdziwe kobiety, ich delikatność, zmysłowość, odwagę, pewność siebie. Chcę z nich to wydobyć, czasem obudzić te uśpione kobiece moce i pokazać to na fotografiach.

- Wymarzone zdjęcie - już było, czy będzie, ewentualnie wymarzona sesja, gdzie, z kim?

Było wiele, ale jeszcze o wielu marzę. M.in. marzę o zmysłowych, tajemniczych sesjach dla pary w półmroku, we mgle lub w lekko zadymionym pomieszczeniu, gdzie nie do końca wszystko jest widoczne, ale widać uczucie i emocje.

- Plany na przyszłość?

Ciągły rozwój, doskonalenie, podnoszenie jakości. Planuję dotrzeć do szerokiego grona kobiet w różnym wieku. Do kobiet, które właśnie takiego przeżycia potrzebują: polubienia swojego ciała, polubienia siebie, podniesienia poczucia własnej wartości, obudzenia w sobie kobiecej mocy.

Po więcej szczegółów zapraszam na:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński