Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Basen jest świetny, ale potrzebne są pieniądze, aby w pełni go wykorzystać

Paweł Pązik
Od lewej: trener Jerzy Troszczyński oraz pływacy: Filip Zaborowski i Mateusz Sawrymowicz.
Od lewej: trener Jerzy Troszczyński oraz pływacy: Filip Zaborowski i Mateusz Sawrymowicz. Sebastian Wołosz
Młodzi pływacy w krajowej czołówce, w dużej mierze dzięki Floating Arenie, która jest znakomita nawet na skalę europejską. Brakuje jednak funduszy na szersze wykorzystanie możliwości obiektu - to najważniejsze wnioski z podsumowania działalności MKP Szczecin w ostatnich miesiącach.

Symbolicznie w przededniu pierwszej rocznicy rozpoczęcia szczecińskich mistrzostw Europy na krótkim basenie, klub zwołał konferencję prasową, na której chciał pochwalić się sukcesami.

- To nasz drugi rok działalności na tym wspaniałym obiekcie - zaczął trener Jerzy Troszczyński. - Po cichu liczyliśmy na dobre wyniki, ale efekty przeszły nasze oczekiwania. We wszystkich grupach wiekowych zanotowaliśmy ogromny postęp. To pokazuje, że tak nowoczesny basen był nam potrzebny. Oczywiście, baseny same nie pływają, ale jest to ogromny bodziec do postępu.

Podobnie uważa trener Mirosław Drozd.

- Obiekt przynosi wielkie korzyści, ale aby je w pełni wykorzystać potrzebne są pieniądze. Napisaliśmy pismo do minister sportu Joanny Muchy z naszymi pomysłami na zbudowanie mocnego ośrodka i czekamy na odpowiedź.

Zadowolenia z warunków nie ukrywają też zawodnicy. Mateusz Sawrymowicz, który we wrześniu wrócił do treningów w Szczecinie po wielomiesięcznym pobycie w Stanach Zjednoczonych nie żałuje swojej decyzji.

- Tu jest wszystko, czego potrzeba pływakom do szczęścia. Podobny basenu jak w Szczecinie trudno znaleźć w Polsce, ale też w innych krajach. Chociażby na niedawnych mistrzostwach Europy we francuskim Chartres startowaliśmy na dużo gorszym obiekcie niż nasz - porównuje Sawrymowicz. - Mam nadzieję, że uda się pozyskać niezbędne pieniądze na jeszcze lepsze wykorzystanie Floating Areny .

Ważny minus zauważył Filip Zaborowski, 18-letni pływak, który w następnym tygodniu wystartuje na mistrzostwach świata na krótkim basenie w Stambule.

- Wielu zawodników docenia ten obiekt i dziwię się, że nie są tu rozgrywane zawody. Mistrzostwa Polski odbywają się na basenach, które mają po 60 lat i nie są odnawiane. Mam nadzieję, że duże imprezy częściej będą trafiać do Szczecina - przyznaje młody pływak.

Dyrektor MKP Szczecin Józef Psujek tłumaczy:
- Miasto nie dysponuje odpowiednią liczbą miejsc w hotelach. Gdy jeszcze istniał "Neptun", to tam mieszkała większość zawodników startujących w zawodach. Teraz jest z tym dużo większy problem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński