Bartosz Ława kontra Marek Niewiada. Kto zgarnie regionalny Puchar Polski?

Ktoś może mieć wątpliwości, czemu finałowe spotkanie rozgrywane będzie w Wolinie. Wszystko jest jednak zgodne z regulaminem ZZPN - gospodarzem jest zespół z niższej klasy rozgrywkowej. Vineta to czwartoligowiec, a Pogoń II to III liga.

Atut boiska to przewaga Wikingów. Może też forma z ostatnich tygodni, bo drużyna najczęściej wygrywa i jest liderem IV ligi. Pogoń nie wygrała od pięciu kolejek w III lidze i z 3. lokaty spadła na 6. Ale to Vineta musi koncentrować się głównie na lidze, bo chce awansować, a Pogoni nic już nie grozi, gra na luzie. To może mieć w środę znaczenie. Faworyta nie ma.

Są za to meczowe smaczki. Trenerem Pogoni II jest od 2019 r. Paweł Ozga. Szkoleniowiec to jeden z lepszych fachowców w regionie, który w latach 2013-17 pracował w Vinecie i ocierał się o II ligę. Po drugiej stronie duet Przemysław Tomków - Dawid Jeż, którzy mocno są związani z akademią FASE Szczecin, czyli głównym konkurentem akademii Pogoni.

Ciekawie będzie też na boisku. Skład Pogoni to niewiadoma. Paru zawodników dostało już wolne, by wypocząć przed rozpoczęciem treningów z pierwszym zespołem. Ale Ozga ma w kim wybierać. A skład może zacząć ustalać od Bartosza Ławy. 43-letni pomocnik (218 spotkań w elicie) może już nie gra pełnych spotkań, nie zawsze zaczyna w „11”, ale wciąż jest ważnym ogniwem. Większą rolę ma 41-letni Marek Niewiada w Vinecie. Kieruje defensywą, zdobywa ważne bramki. Niewiada nie grał w ekstraklasie, ale był liderem pierwszoligowej Floty Świnoujście, gdy ta z powodzeniem grała w lidze i pucharze. Obaj są bardzo aktywni, bo poza piłkarskimi boiskami można ich spotkać na imprezach biegowych, triathlonowych czy w siatkonodze.

Zwycięzca finału zgarnie 40 tys. złotych, a pokonany 20 tys. Triumfator awansuje do centralnych rozgrywek o Puchar Polski. W przypadku remisu po 90 minutach - sędziowie zarządzą dogrywkę 2x15 minut, a dopiero po niej rzuty karne.