Sprawa Bartosza Kaszni i jego ewentualnego objęcia funkcji radnego stała się głośna w czerwcu br., gdy prokuratura postawiła mu 11 zarzutów związanych ze sprawą wręczania łapówek pracownikom służby zdrowia.
- Prokuratura nie przedstawiła mi przez okres dwóch lat żadnych dowodów i dokumentów, które mogłyby potwierdzić rzekome zarzuty wobec mojej osoby - powiedział wówczas Głosowi. - Kategorycznie oświadczam, że nie wręczałem żadnych łapówek lekarzom, dyrektorom czy innym przedstawicielom służby zdrowia.
Potencjalny radny był i jest nadal kierownikiem regionalnym znanej firmy Johnson & Johnson oraz należy do Platformy Obywatelskiej.
Kasznię na krótko aresztowano, a później zwolniono. On sam cały czas podkreśla, że jest niewinny.
- Wielokrotnie ja i mój prawnik zwracaliśmy się do Prokuratury Okręgowej o zapoznanie nas z aktami, ale zawsze nam odmawiano - mówi. - Za godzinę złożę w sejmiku pismo, że wyrażam zgodę na objęcie mandatu radnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?