Okazało się, że jednym z takich miejsc w Barlinku jest stara cegielnia. Trafiają tu odpady budowlane, plastykowe skrzynki po napojach, zdewastowany sprzęt agd. O tym, że przybywa ich tam w zatrważającym tempie zaalarmował nas Józef Jóźwik.
- Do starej cegielni chodzę z moim psem na spacery - opowiada. - Kiedyś można było za nią spokojnie przejść. Teraz, na drodze pojawiły się spore ilości szkła, a po bokach śmieci. Jest ich coraz więcej. Zresztą odpadów na terenie nieczynnej cegielni jest pełno także w innych miejscach, w lasku tuż za nią i na byłym żwirowisku. Dlaczego tym problemem nikt się nie zajmuje. Zróbcie coś z tym.
Cezary Krzyżanowski, kierownik referatu gospodarki mieniem komunalnym i ochrony środowiska w Barlinku zapewnia, że kontrolowany jest cały obszar miasta.
- Jeśli tylko trafiamy na bałagan wydajemy zalecenia, aby posprzątać taką działkę czy posesję - tłumaczy. - Ale dzikiego wysypiska w byłej cegielni nikt nam nie zgłaszał. Być może dlatego, że jest to teren prywatny i teoretycznie nie wolno tam wchodzić.
Obiecano nam jednak, że mimo wszystko gmina zajmie się sprawą. Najpierw wystąpi do właściciela, aby je usunął. Jeśli jednak to nie poskutkuje sama je uprzątnie, a jego obciąży kosztami.
Cezary Krzyżanowski zachęca jednocześnie mieszkańców, aby zgłaszali każdy taki przypadek, zarówno do magistratu, jak i na policję. To pozwoli na szybką i skuteczną reakcję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?