Przedstawiciele KSI Start Szczecin zdobyli w sumie cztery medale oraz pięć kolejnych miejsc w czołowych dziesiątkach rywalizacji.
Zdecydowanie gwiazdą nr 1 był dwukrotny mistrz paralimpijski - Patryk Chojnowski. Pingpongista w swojej karierze zdobywał już medale paraigrzysk, także złote, ale po raz pierwszy zdobył złoto w deblu i singlu podczas tej samej imprezy.
- Bardzo się cieszę. Zarówno wygrana w deblu z Piotrem Grudniem, jak i niewiarygodny finał z Chińczykiem Lian Hao dają ogrom satysfakcji. Nie spodziewałem się, że tak się to skończy – podsumował Chojnowski. W karierze ma już 7 paralimpijskich krążków.
Wynik Chojnowskiego mogła powtórzyć Natalia Partyka. Najbardziej utytułowana tenisistka stołowa w historii polskiego tenisa, w Paryżu jednak zdobyła srebro w singlu i brąz w deblu.
- Z każdą chwilą coraz bardziej doceniam te dwa medale. Jasne, że pojawił się jakiś niedosyt, że tego złota tym razem zabrakło, ale cieszę się z kolejnych paraolimpijskich krążków w mojej kolekcji – mówiła Partyka. W Paryżu zdobyła 11. i 12. medal w karierze.
Szóste miejsce w parawioślarstwie wywalczył mikst Jolanta Majka i Michał Gadowski. Apetyty były większe, ale szczecinianie w finale trafili na kiepskie warunki pogodowe (wiatr w plecy) i nie dali rady powalczyć o podium.
- Nie są to warunki, które pozwalają nam rywalizować z innymi na równych zasadach, nasz ruch jest nieco krótszy, ale przy okazji komisje sędziowskie muszą wreszcie zacząć ściśle egzekwować obowiązujące regulaminy. Rywale w sposób ewidentny wykorzystywali nogi, czego w naszej klasie niepełnosprawności robić nie wolno – podsumował Gadowski.
Krzysztof Lechniak rywalizował w basenie. W Paryżu debiutował w paraigrzyskach i był to udany występ. Na 200 metrów stylem dowolnym zajął 7. miejsce, a troszkę gorzej wypadał na krótszych dystansach: na 50 dowolnym (10. miejsce), 50 m klasykiem (9. miejsce) i 50 m grzbietem (11. miejsce).
Na siódmym miejscu rywalizację w pchnięciu kulą zakończyła Joanna Oleksiuk. Mimo, że wynik jest o 18 centymetrów lepszy niż ten osiągnięty w Tokio – to tym razem konkurs stał na dużo wyższym poziomie. Rekord paralimpijski pobity o 88 centymetrów plus kilka życiówek rywalek Oleksiuk.
Emilia Trześniowska zadebiutowała w Paryżu w strzelaniu. W konkurencji karabin pneumatyczny leżąc zajęła 34. pozycje. Pozycja pewnie byłaby dużo lepsza, gdyby nie natrafiła na nadgorliwych sędziów. Trześniewsk musiała przestawiać pozycję, a przez dodatkowe nerwy na początku źle strzelała.
Kolejne paraigrzyska - za cztery lata w Los Angeles.