Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barbarzyński obyczaj

Tak wygląda pobocze drogi do Stobna kilkaset metrów po wyjeździe ze Szczecina ulicą Okulickiego.
Tak wygląda pobocze drogi do Stobna kilkaset metrów po wyjeździe ze Szczecina ulicą Okulickiego. Andrzej Szkocki
Drogę ze Szczecina do Stobna upodobali sobie śmieciarze. Na poboczu, co kilkadziesiąt metrów, leżą wyrzucone, niepotrzebne nikomu rzeczy, wszelkiego rodzaju odpady i typowo komunalne śmieci w rozwalających się workach plastikowych.

- To mieszkańcy Szczecina tak nas urządzają - usłyszeliśmy w urzędzie gminy w Kołbaskowie.
Droga, terytorialnie, należy do gminy Kołbaskowo, ale jej właścicielem jest powiat policki.
- Rzeczywiście jest to jedna z dwóch dróg w naszym powiecie, której pobocza zamieniają się w dzikie wysypiska śmieci - przyznaje Wojciech Wiśniewski z polickiego starostwa. - Kompromitujący to zwyczaj, ale walka z nim jest nieskuteczna. Można nawet powiedzieć, że problem zamiast zanikać nasila się.
Sprzyja temu między innymi fakt, że ruch na tej drodze jest niewielki. Łatwo więc niezauważenie pozbyć się odpadów.
- Nie przypominam sobie, by ktoś został złapany na gorącym uczynku - dodaje Wiśniewski.
Policja pojawia się tu rzadko. Tymczasem w sygnałach, jakie nadchodzą do urzędu w Policach, dominują prośby o uprzątnięcie śmieci.
- Staramy się to robić - mówi Krystyna Soroczyńska, naczelnik wydziału ochrony środowiska w polickim starostwie. - Ale ledwie śmieci wywieziemy, szybko pojawiają się nowe. W ubiegłym roku, na posprzątanie tego co wyrzucono przy drogach powiatowych, wydaliśmy ok. 90 tys. zł.
Wychodzi więc na to, że powiat policki płaci, a mieszkańcy Szczecina śmiecą. Trwa to od lat, ale czy tak być musi? Zapytaliśmy w Straży Miejskiej w Szczecinie, jak ona radzi sobie z dzikimi wysypiskami.
- Starannie je przeszukujemy - powiedział Andrzej Panecki. - Niekiedy znajdujemy dokumenty lub przedmioty, które pozwalają nam ustalić właściciela wyrzucanych śmieci. Kierujemy wtedy sprawę do sądu.
Z kolei Mariola Korowaj, z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w szczecińskim magistracie, wyjaśniła w jaki sposób władze Szczecina starają się, aby nie dopuścić do ponownego porzucania odpadów na już zlikwidowanych dzikich wysypiskach.
- Miejsca takie otaczamy drutem rozpiętym na stalowych słupkach. Dodatkowo usypujemy przy nich wał ziemny, który ma uniemożliwić podjazd ciężarówkom ze śmieciami.

***

Starostwo polickie jest właścicielem ok. 200 km dróg, z czego ponad 170 km znajduje się poza miastem Police. W ubiegłym roku wydano ok. 90 tys. zł na sprzątnięcie wyrzuconych przy nich śmieci. Ale dzikie wysypiska to plaga nie tylko na mniej ruchliwych drogach. Ponad 60 tys. zł ze swojego budżetu powiat przeznaczył na wywiezienie śmieci wyrzuconych w lasach, a prawie 20 tys. zł na uporządkowanie brzegów jeziora w Bartoszewie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński