W dniach 14-25 marca tego roku stolica Tajlandii, Bangkok, gościć będzie najlepszych zawodników globu w muay thai. Ta dyscyplina, to nic innego jak sport uderzany, w którym kładzie się nacisk na walkę w klinczu, wykorzystując uderzenia kolanami i łokciami. Problem w tym, że to sport nieolimpijski.
Po ostatnich drastycznych ruchach minister sportu Joanny Muchy, niektóre z dyscyplin bardzo ucierpiały. Dotychczas wyjazdy finansował Polski Związek Kickboxingu, ale ze względu na ostre ręce pani Muchy, dalsze finansowanie jest wykluczone i w tym roku Parcheta, jedyny zawodnik z naszego województwa, na taką pomoc liczyć nie może. Cena biletu na samolot w dwie strony to 3000 zł. Do tego dochodzą koszty zakwaterowania wpisowego itp., co łącznie urasta do kwoty w wysokości 5000 zł.
Parcheta godnie reprezentuje nasze miasto. W tych mistrzostwach startuje od 2007 roku i do tej pory nie schodził z podium imprezy, trzykrotnie zdobywając tytuł mistrza świata. Kwota, jaką należy wydać, by znaleźć się w Tajlandii, przerasta jego możliwości. Jeżeli nie uda się pozyskać sponsorów, czarny scenariusz może wejść w życie i Parcheta nie będzie miał możliwości po raz siódmy z rzędu stanąć na podium mistrzostw świata. Dla tych, którzy chcą pomóc zawodnikowi, podajemy adres mailowy: nakmuay@ gazeta.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?