Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałagan na Uniwersytecie Szczecińskim. Student nie wie na którym jest roku

Anna Miszczyk [email protected]
Decyzja o wznowieniu studiów od piątego semestru widnieje w indeksie pana Adama. Została jednak przekreślona.
Decyzja o wznowieniu studiów od piątego semestru widnieje w indeksie pana Adama. Została jednak przekreślona. Fot. Marcin Bielecki
Przez całe dwa miesiące chodziłem na zajęcia na trzecim roku. Później okazało się, że jestem na drugim - skarży się student Uniwersytetu Szczecińskiego.

Pan Adam (prawdziwe imię i nazwisko do wiadomości redakcji) studiuje zaocznie na Wydziale Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego.

- W trakcie piątego semestru moich studiów, na trzecim roku, przerwałem naukę ze względów zdrowotnych. Miałem zapalenie ucha środkowego. W ogóle nie słyszałem. Wylądowałem nawet z tego powodu w szpitalu i brałem bardzo silny lek, który dostają ludzie z nowotworem - mówi pan Adam.
Był i inny powód przerwania studiów: problemy finansowe pana Adama. W wakacje pan Adam złożył podanie o przywrócenie go na studia na piąty semestr.

- Z dziekanatu otrzymałem decyzję o wznowieniu studiów w tym roku akademickim z wyraźnie zaznaczonym napisem "rok 3" i uczęszczałem na zajęcia przez całe dwa miesiące na trzecim roku zaliczając kolokwia. Jednak przy wyrabianiu ponownie karty bibliotecznej otrzymałem z dziekanatu zaświadczenie, że jestem na drugim roku. Chcąc wyjaśnić sprawę zwróciłem się do dziekana wydziału, który przekonywał mnie, że jestem studentem drugiego roku. Polecił mi odwołać się od decyzji do prorektora ds. spraw studenckich - mówi pan Adam. - Odpowiedź pani prorektor była negatywna.

Rektor twierdziła, że jestem studentem drugiego roku, a zapis na decyzji dziekana "był oczywistą omyłką pisarską".

Decyzja o wznowieniu studiów od piątego semestru widnieje też w indeksie pana Adama. Została jednak przekreślona. Pod nią znalazł się zapis prodziekana, że pan Adam ma studiować na drugim roku - semestr trzeci.

O tym, jaki bałagan panuje na uczelni, świadczy też - według pana Adama - to, że jego nazwisko nie widniało na żadnych listach zajęć drugiego ani trzeciego roku studiów. Kolejny przykład: do pana Adama przyszło pismo od prorektor skierowane do... zupełnie innego studenta z innego wydziału.

- Nie wiem, co mam teraz robić. Bardzo zależy mi na studiach. Z powodu błędnych zapisów chodziłem na rok trzeci, a nie uczęszczałem na drugi. Nie rozumiem przy tym, dlaczego miałbym powtarzać drugi rok, skoro go skończyłem - mówi pan Adam.

Pan Adam prosił już o radę Rzecznika Praw Studenta w Warszawie. Ten doradził mu skierowanie sprawy do sądu. Pan Adam liczy jednak na to, że obejdzie się bez tego i sprawa zakończy się dla niego pozytywnie.

Dr hab. Jacek Buko, prodziekan ds. studenckich Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług twierdzi, że pan Adam otrzymał od niego decyzję o wznowieniu studiów, w której było jednoznacznie wskazane, że wznowienie to następuje od trzeciego semestru.

- Faktycznie, na piśmie przypadkowo pojawił się zapis "rok: 3", który jednak umieszczony był poza głównym tekstem, więc nie powinien być interpretowany jako wskazanie, że student skierowany jest na trzeci rok, tym bardziej, że nigdy nie wznawiamy na rok, ale na konkretny semestr - twierdzi prodziekan Jacek Buko. - Ten drobny błąd edycyjny stał się podstawą do wątpliwości zgłaszanych przez studenta.

Oczywiście natychmiast wyjaśniliśmy mu to, on jednak odwołał się od mojej decyzji do rektora, który oczywiście moją decyzję podtrzymał.

Prorektor twierdzi, że fakty przytaczane przez studenta są nieprawdziwe.

- Jego nazwisko umieszczone było na protokołach drugiego roku i nie potrafię wyjaśnić, dlaczego twierdzi on inaczej - informuje prodziekan. - Ponadto student nie był na trzecim roku, a jedynie uczęszczał na zajęcia, z których nikt go nie wypraszał, bo uniwersytet ma charakter otwarty - student zapewne nie informował wykładowców o swojej obecności.

Prorektor twierdzi też, że nie zachęcał pana Adama do złożenia odwołania od swojej decyzji. Mógł go jedynie poinformować, że ma do tego prawo.

- Przyznam, że cała ta sytuacja mnie zadziwia, bo student jest sympatyczny i myślę, że ma świadomość, że jesteśmy mu przychylni, ale niestety regulamin nie pozwala skierować na piąty semestr studenta, który nie zaliczył semestru trzeciego, przy całym zrozumieniu, że miał on problemy zdrowotne - mówi prodziekan Jacek Buko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński