Zaczęło się lepiej dla AZS, bowiem już po kilku minutach było 7:0. Później jednak goście skutecznie podgonili i po pierwszej kwarcie było 17:11 dla gospodarzy. Druga zaczęła się fatalnie dla zespołu trenera Zbigniewa Majcherka. Sokół w pół kwarty rzucił 18 oczek, a AZS tylko... dwa. Dopiero drugi czas, wzięty przez trenera Majcherka, przyniósł efekty. Punkty Michała Dudka, Marcina Zarzecznego, czy Łukasza Pacochy sprawiły, że AZS szybko nadrobił straty (seria punktowa 13:0 i prowadzenie 32:29).
W drugiej połowie zmęczenie coraz bardziej dawało się we znaki akademikom. A kiedy kontuzja kolana odnowiła się Maciejowi Sudowskiemu, było wiadomo, że mecz z Sokołem będzie bardzo ciężko wygrać. Maciej Majcherek, Karol Pytyś i Tomasz Semmler siedzieli na ławce rezerwowych i tylko dopingowali kolegów. Jakuba Michalskiego nie było w ogóle, Krzysztof Mielczarek nie jest jeszcze uprawniony do gry, a Zbigniew Wochna znowu nie dostał szansy gry. Na dodatek kłopoty z faulami mieli Zarzeczny i Dudek, więc w obronie nie mogli zagrać agresywnie. Mimo tych wszystkich kłopotów AZS miał bardzo dobrą trzecią kwartę i początek ostatniej. Akademicy prowadzili nawet 62:56, a prym wiódł Dudek, punktując za trzy i spod kosza.
Niestety, końcówka kwarty należała do gości z Łańcuta. Kilka błędów naszych koszykarzy i już byli na prowadzeniu, którego nie oddali już do końca spotkania.
AZS Szczecin - Sokół Łańcut 71:77 (17:11, 15:23, 20:17, 19:26)
AZS: Dudek 18, Zarzeczny 15, Pacocha 14, Michał Majcherek 6, Balcerek 5, Podgalski 5, Sudowski 4, Prus 4.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?