Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Szczecin nie zagra kolejnego meczu

Maurycy Brzykcy
Maciej Majcherek (z piłką) ma już dość przekładania spotkań. Wraz z kolegami z AZS-u Szczecin na kolejne ligowe spotkanie będzie czekał w sumie aż 25 dni.
Maciej Majcherek (z piłką) ma już dość przekładania spotkań. Wraz z kolegami z AZS-u Szczecin na kolejne ligowe spotkanie będzie czekał w sumie aż 25 dni. Andrzej Szkocki
Prawie miesiąc przerwy w grach ligowych czeka koszykarzy AZS-u Radex Szczecin. Po dwóch odwołanych meczach przyszedł czas na AZS PO Opole.

To już jest prawdziwa plaga. Z powodu masowych zachorowań na grypę w II lidze odwołano już sporo spotkań. Ostatnio dotyka to najbardziej AZS Radex Szczecin, którego gracze na szczęście są zdrowi, ale ich przeciwników przed meczem dopada wirus.

Najpierw była stłuczka

Pierwszy mecz ze Śląskiem II Wrocław szczecinianie musieli odwołać ze względu na stłuczkę drogową, jakiej doznali w drodze na Dolny Śląsk. Minął tydzień i tym razem do Szczecina nie dojechali gracze Open Basketu Pleszew. Wytłumaczyli się zespołową grypą.

- Nie jest to nam na rękę zupełnie - mówił tydzień temu trener AZS-u, Zbigniew Majcherek. Jego gracze wykorzystali ten wolny czas na sparing z koszykarzami amatorskiej Miejskiej Ligi Basketu oraz na obejrzenie w akcji kolejnego rywala - AZS Opole. Ci bowiem grali w sobotę w Stargardzie ze Spójnią. Zawodnicy z Opola chcieli przełożyć już także mecz ze stargardzkim zespołem, jednak ten się nie zgodził. Drugiej jednak wyprawy na północny-zachód w przeciągu tygodnia AZS Opole nie odbędzie. W poniedziałek zgłosili do Polskiego Związku Koszykówki prośbę o odwołanie meczu z AZS-em, ze względu na grypę panującą w ich obozie. Aż 8 koszykarzy z Opola jest podobno niezdolnych do grania. Szczecinianie nie chcieli się na to zgodzić jednak, ekipa z Opola wysłała nawet do PZKosz. zaświadczenie lekarskie.

Odwdzięczą się im

- Nie chcę tego komentować, ale to trochę dziwne, że już w poniedziałek wiedzą, że będą chorzy w sobotę - powiedział nam wczoraj trener Majcherek.

Taka długa przerwa w grze zawsze wpływa niekorzystnie na zespół. Zawodnikom brakuje rytmu meczowego, ogrania ligowego. Natomiast potem będą musieli grać co kilka dni.

Najbliższe spotkanie zagrają już w środę, na wyjeździe zmierzą się ze Śląskiem II Wrocław, w pierwszym z serii zaległych pojedynków.

- To już jest jakaś parodia. Nie wiem na czym im zależy, chcą nas chyba wybić z rytmu meczowego. Później będziemy grali co kilka dni i nawet nie będzie czasu na treningi. Mam nadzieję, że odwdzięczymy się im na parkiecie - powiedział Maciej Majcherek, lider szczecinian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński