Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Radex Szczecin wygrał ze Śląskiem Wrocław (zdjęcia)

Maurycy Brzykcy
Andrzej Karaś (z piłką) znów był jednym z najlepszych w swojej drużynie. Śląskowi Wrocław rzucił 17 punktów.
Andrzej Karaś (z piłką) znów był jednym z najlepszych w swojej drużynie. Śląskowi Wrocław rzucił 17 punktów. Andrzej Szkocki
Na szczęście do Szczecina rezerwy Śląska Wrocław przyjechały jeszcze bez zawodników, którzy grali niedawno w ekstraklasie.
AZS Szczecin - Śląsk II WroclawMecz koszykówki AZS Radex Szczecin - Śląsk II Wroclaw.

AZS Szczecin - Śląsk II Wrocław

Mimo tego, goście postawili trudne warunki gospodarzom, przynajmniej na początku spotkania.

AZS Radex Szczecin - Śląsk II Wrocław 69:51 (18:18, 20:17, 19:2, 12:14)

AZS: Karaś 17, Maciej Majcherek 15, Pytyś 11, Sudowski 10, Kwietniewski 8, Podgalski 8, Łukomski 0, Wochna 0, Gielo 0.

Jak seria kontuzji w AZS szybko się nie skończy, już niedługo na ławce rezerwowych może siedzieć więcej graczy z urazami, niż zdrowych.

Goście byli agresywni

W pojedynku ze Śląskiem trener Zbigniew Majcherek nie mógł skorzystać z Roberta Kowalskiego, Tomasza Balcerka i Łukasza Bieli. Od początku spotkania miejsce na ławce zajął Maciej Majcherek, który wciąż odczuwa uraz dłoni. W pierwszej piątce szczeciński szkoleniowiec postawił na Andrzeja Karasia, Marka Łukomskiego, Macieja Kwietniewskiego, a pod koszami rządzić mieli Karol Pytyś i Maciej Sudowski. I trzeba przyznać, że to rządzenie wychodziło im tylko momentami. Bo oprócz kilku efektownych bloków tej pary, przytrafiło im się małe "gapiostwo". Niewysoki Dawid Mieczkowski kilka razy wchodził bez parady pod sam kosz, przez nikogo nie atakowany.

Początek meczu należał do gości, którzy zaskoczyli szczecinian dość agresywną obroną i ruchliwością. AZS notował sporo strat. Wtedy, jak to się zwykle dzieje w takich wypadkach, sprawy w swoje ręce wziął najbardziej doświadczony - Karaś i szybko niemal w pojedynkę doprowadził do wyrównania.

"Trójki" Karasia

Od kiedy gospodarze zaczęli wygrywać, prowadzenia już nie oddali. Dobrze mimo kontuzji grał Maciek Majcherek, który kilka razy popisał się akcjami trzypunktowymi. Między innymi raz kiedy dostał podanie przez pół parkietu od Łukomskiego, a raz po przechwycie i podaniu Sudowskiego.

W drugiej połowie szczecinianie kontrolowali już przebieg gry. Karaś, kiedy miał tylko okazję rzucał za trzy punkty. Nie wszystko mu wpadało, ale dwie "trójki" pod rząd wzbudziły aplauz na trybunach. Trzecia kwarta wypadła wręcz wzorowo w wykonaniu gospodarzy. Wygrali ją bowiem 19:2. Koszykarzom AZS "siedziało" niemal wszystko, a Śląsk nie potrafił znaleźć sposobu na obronę przeciwników. Kilkunastopunktowe prowadzenie utrzymało się już do końca spotkania. W zespole gospodarzy zdebiutowali dwaj szczecińscy juniorzy: Zbigniew Wochna i Tomasz Gielo.

Już w środę w Stargardzie odbędzie się zaległy mecz pomiędzy Spójnią a AZS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński