Awantura wokół Stoczni Szczecin. Małgorzata Jacyna-Witt uważa, że pełnomocnik marszałka działa na szkodę państwa

A chodzi tu o umowę z 2018 roku dotyczącą sponsorowania przez Stocznię Szczecińską spółkę z o.o. Klubu Piłki Siatkowej Stocznia Szczecin S.A., na mocy której stocznia w zamian za promowanie jej działalności, zobowiązała się pokrywać wydatki związane z bieżącą działalnością klubu, w tym w szczególności wydatki na wynagrodzenia zawodników oraz kadry szkoleniowej. Ale klub nie otrzymał tych pieniędzy (chodzi o ok. 10 mln zł) i za „opóźnienia w transakcjach handlowych” złożył w lutym pozew do sądu o udzielenie zabezpieczenia swoich roszczeń na majątku stoczni.

- Sąd Okręgowy w Szczecinie wydał postanowienie o oddaleniu wniosku klubu o udzielenie zabezpieczenia na naszym majątku - oświadczyła prezes stoczni Małgorzata Jacyna-Witt. - Prawda zwyciężyła - podkreśliła, ale też od razu dodała, że na tym etapie postępowania sądowego nie wiadomo jaki będzie ostateczny wyrok sądu, ale jej zdaniem jest to wyraźny sygnał, że klub nie ma racji, bo przecież stocznia jest w doskonałej formie i ma zyski.

- Dlatego też przygotowaliśmy jako Stocznia pozew o naruszenie ochrony dóbr osobistych w stosunku do pełnomocnika marszałka ds. gospodarki morskiej, który psuje dobre imię stoczni i całej branży morskiej - oświadczyła Małgorzata Jacyna-Witt, ale nie chciała powiedzieć czego dokładnie będzie dotyczył ten pozew. - A te działania pełnomocnika są na szkodę państwa - skomentowała za to.

Co na to pełnomocnik marszałka województwa ds. gospodarki morskiej?

- Nie wiem o co chodzi pani p.o. prezes - mówi Rafał Zahorski - Żadne z moich stwierdzeń nie jest bezpodstawne. Na wszystko mam dokumenty. Ja nic innego nie robię, tylko wyciągam na światło dzienne fakty, poparte dokumentami i je ujawniam. Robię to w kontrze do podawania nieprawdziwych informacji i propagandy sukcesu jaka się szerzy w stosunku do branży morskiej. Jakoś do tej pory nikt nie przedstawił dokumentów, które by przeczyły moim wypowiedziom. Natomiast pani Małgorzata Jacyna -Witt wielokrotnie nazywała mnie publicznie kłamcą czy np. belgijskim szpiegiem Cieszę się, że sprawa trafi do sądu, bo przed sądem trzeba będzie ujawnić dokumenty i wreszcie będzie można porozmawiać o faktach.