Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura po meczu Błękitnych z Kotwicą. Przewoźnik: to kibice sprowokowali zajście

Grzegorz Drążek, [email protected]
Akcja policji na obrzeżach miasta skończyła się zatrzymaniem kilku osób, kibiców Kotwicy Kołobrzeg
Akcja policji na obrzeżach miasta skończyła się zatrzymaniem kilku osób, kibiców Kotwicy Kołobrzeg Emilia Chanczewska
Policja dwukrotnie użyła siły, żeby powstrzymać krewkich kibiców Błękitnych Stargard (na stadionie) i Kotwicy Kołobrzeg (poza miastem).

Cztery osoby trafiły do aresztu za czynną napaść na funkcjonariuszy. Są dwie wersje zdarzeń.

Pierwsze starcie między kibicami a policją miało miejsce w czasie sobotniego meczu na stadionie przy ulicy Ceglanej w Stargardzie. Policjanci interweniowali wobec agresywnie nastawionych fanów Błękitnych. W ruch poszły pałki. Kilku kibiców porządnie oberwało. Interwencja policji przystopowała zadymiarskie zapędy młodych ludzi.

Po meczu doszło do kolejnego starcia. Tym razem pomiędzy policją, a kibicami Kotwicy Kołobrzeg. Wszystko rozegrało się na obrzeżach miasta, na rozwidleniu dróg na Nowogard i Chociwel.

- Po spotkaniu kibice przyjezdni w asyście policji autokarem wyjeżdżali ze Stargardu - wyjaśnia mł. asp. Łukasz Famulski. - Kiedy byli u zbiegu ulic Gdyńskiej i Szosy Maszewskiej kierowca zatrzymał pojazd, z którego zaczęły wysiadać osoby. Policjanci chcąc ustalić, co się stało, podeszli do autokaru, jednak wtedy zostali zaatakowani przez znajdujących się tam mężczyzn.

Potrzebna karetka

Kibice twierdzą, że autobus musiał się zatrzymać, bo coś stało się z jednym z prywatnych aut kibiców Kotwicy, które miało jechać w kolumnie eskortowanej przez policję. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, samochód miał zostać zniszczony przez fanów Błękitnych.

Gdy autobus się zatrzymał, policja natychmiast interweniowała używając siły. Kibice Kotwicy uważają, że zrobiła to bezpodstawnie. Mundurowi zapewniają, że działali z konieczności, po tym jak zostali zaatakowani.

- W związku z tym funkcjonariusze zastosowali środki przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających i gazu łzawiącego tak, aby zapobiec eskalacji zdarzenia - relacjonuje Famulski.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Kilku kibiców wymagało pomocy medycznej. - Na miejscu zatrzymano czterech najbardziej agresywnych mężczyzn, którzy do czasu wyjaśnienia sprawy trafili do policyjnego aresztu - informuje policjant.

Uwaga, wulgarne słownictwo.

Kierowca: Zaczęli kibice

Ktoś z kibiców uruchomił awaryjne otwieranie drzwi i kilka osób wyskoczyło z autobusu. Kierowca przestraszył się tego co się dzieje i zatrzymał pojazd - Sebastian Dziewguć z PKS Gryfice.

Kibice Kotwicy przyjechali na mecz do Stargardu wynajętym autobusem PKS Gryfice.

- Autobus jest zniszczony, zanim ponownie wyruszy w trasę musi zostać doprowadzony do porządku - mówi Sebastian Dziewguć z PKS Gryfice. - Nasza firma będzie dochodziła roszczeń od kibiców w związku z tą sytuacją. Oni wynajmowali autobus.

Przewoźnik potwierdza wersję policji, że to kibice sprowokowali zajście.

- Gdy dowiedzieli się o problemach jednego z samochodów prywatnych kibiców, zażądali od kierowcy autobusu, by się zatrzymał - wyjaśnia Sebastian Dziewguć. - Kierowca miał jednak powiedziane od policji, że bez jej zgody nie może się zatrzymywać. Wtedy ktoś z kibiców uruchomił awaryjne otwieranie drzwi i kilka osób wyskoczyło z autobusu. Kierowca, co oczywiste, przestraszył się tego co się dzieje i zatrzymał pojazd. Wtedy podbiegli policjanci, zamknęli drzwi, ale kibice na nich napierali. W tym właśnie momencie użyty został gaz łzawiący.

Policjanci pomogli przez okno wyjść kierowcy autobusu. Kilku kibiców policjanci skuli kajdankami i posadzili przy drodze.

Odpowiedzą oni przed sądem za czynną napaść na funkcjonariuszy. Grozi za to nawet 10 lat pozbawienia wolności. Po kilku godzinach postoju autobus ponownie wyruszył do Kołobrzegu. Spokojnie dojechał już do celu. Po drodze tylko, w Nowogardzie, kilka osób przesiadło się do samochodów.

**Czytaj również:

Zadyma po meczu Błękitni - Kotwica. Kibice starli się z policją

**

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński