MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o ceny paliw. Muller: Mamy jedne z najniższych cen w UE

TT
Od 1 stycznia wzrosła akcyza i opłata paliwowa (odpowiednio o ok. 14 gr/l benzyny i o 10 gr/l diesla), a stawka podatku VAT powróciła do poziomu sprzed tarczy antyinflacyjnej.
Od 1 stycznia wzrosła akcyza i opłata paliwowa (odpowiednio o ok. 14 gr/l benzyny i o 10 gr/l diesla), a stawka podatku VAT powróciła do poziomu sprzed tarczy antyinflacyjnej. Pawel Relikowski / Polska Press
Trwa ostra wymiana zdań między politykami, dotycząca obowiązujących cen paliw. Zdaniem opozycji były one sztucznie zawyżane. Na zarzuty odpowiedział we wtorek prezes PKN Orlen, a w środę ustosunkował się do nich rzecznik rządu Piotr Muller.

Od 1 stycznia wzrosła akcyza i opłata paliwowa (odpowiednio o ok. 14 gr/l benzyny i o 10 gr/l diesla), a stawka podatku VAT powróciła do poziomu sprzed tarczy antyinflacyjnej - 23 proc. z 8 proc. 30 grudnia 2022 r. PKN Orlen obniżył hurtowe ceny paliw o ok. 12 proc. Ceny detaliczne nie uległy większym zmianom.

W związku z tym część polityków i ekspertów stwierdziła, że spółka wcześniej zawyżała sztucznie cenę paliw.

Opozycja domaga się wyjaśnień ws. cen paliw

Wyjaśnień w sprawie domagają się politycy poszczególnych partii opozycyjnych, m.in. Koalicji Obywatelskiej. - Mamy na to dowód w postaci tego, co się wydarzyło między 31 grudnia a 1 stycznia, kiedy to - pomimo podwyższenia o 15 procent stawki podatku VAT na paliwa - cena nie uległa zmianie, a nawet gdzieniegdzie spadła. To oznacza, że wcześniej płaciliśmy kilkanaście procent więcej niż musieliśmy płacić, gdyby koncern kalkulował to zgodnie z zasadami, które powinny przyświecać każdej firmie, a zwłaszcza firmie mieniącej się firmą Skarbu Państwa i realizującej cele nie tylko biznesowe – mówił na wtorkowej konferencji prasowej rzecznik PO i poseł Koalicji Obywatelskiej Jan Grabiec.

Muller: Ceny paliw nie były zawyżane

Natomiast rzecznik rządu Piotr Muller mówił w środę, że ceny paliw w Polsce nie były zawyżane, o czym świadczy fakt, że „Polska ma jedne z niższych cen w Unii Europejskiej”.

Muller wskazał, że miernikiem cen jest również ilość paliwa, którą można było kupić za minimalne wynagrodzenie za rządów PO oraz obecnie. – To porównanie będzie pokazywało jak wygląda sytuacja – powiedział.

Rzecznik podkreślił, że rząd stara się stabilizować ceny na wszystkich nośnikach energii. – Dlatego wprowadziliśmy maksymalne ceny energii elektrycznej i gazu, zamroziliśmy ceny dla gospodarstw domowych. Niższe stawki VAT zamieniliśmy na mechanizm bardziej korzystny. Będziemy stabilizować ceny energii i paliw w dalszym zakresie – mówił.

Orlen sprzedawał diesla taniej niż by mógł, kierując się rynkiem?

Z kolei dziennikarz ekonomiczny Rafał Hirsch z Business Insider Polska zauważył w mediach społecznościowych, że „Orlen od początku roku do października sprzedawał diesla taniej, niż by mógł, gdyby kierował się ‘warunkami rynkowymi’”. - Dopiero w grudniu wyszedł na remis – napisał na Twitterze, dołączając grafikę dotyczącą zmiany cel paliw w 2022 r.

Samorządowcy zapowiadają wioski do UOKiK

Z kolei samorządowcy z Ruchu Tak Dla Polski zadeklarowali we wtorek złożenie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosków o zbadanie polityki Orlenu w zakresie kształtowania cen paliw.

Zapowiedzieli również, że będą interweniować u członków rządu i premiera, aby sprawdzili, czy samorządy i przedsiębiorcy nie powinni otrzymać zadośćuczynienia – dla przykładu zwrotów zbyt wysokich kosztów ponoszonych za zakup paliwa, które jest podstawą w wielu usługach publicznych, jak np. miejska komunikacja.

Wcześniej Radio Zet poinformowało, że dotarło do pisma szefa NIK Mariana Banasia skierowanego do marszałek Sejmu Elżbiety Witek.

Prezes NIK pisze w nim, że kontrolerzy próbowali już wielokrotnie podjąć kontrolę w PKN Orlen i Fundacji Orlen, jednak pełnomocnicy spółki odmawiali kontrolerom możliwości podjęcia czynności kontrolnych. Według Radia ZET, kontrolerzy są zastraszani przez koncern doniesieniami złożonymi do prokuratury.

O zarzuty prezesa NIK ws. uniemożliwienia kontrolerom NIK przeprowadzenia kontroli w PKN Orlen i zastraszania ich pytany był w środę rzecznik rządu Piotr Muller.

W odpowiedzi stwierdził, że „nie wie" jak wyglądała kontrola, ale - jak zaznaczył – „nawet NIK musi działać w granicach i na podstawie prawa”. - To nie jest tak, że Najwyższa Izba Kontroli może wszystko. Ona może tyle, ile jej ustawa pozwala w określonych okolicznościach i określonej procedurze, również zawiadamiania. To nie jest nadzorca, który może zrobić wszystko - podkreślał rzecznik rządu.

Obajtek: Pokazujemy, że możemy stabilizować ceny i jesteśmy odpowiedzialni za rynek

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek odniósł się we wtorek do zarzutów opozycji, że Orlen windował ceny paliw. – Budowa multienergetycznego koncernu również polega na stabilizowaniu cen. I przez ten trudny czas COVID-19, wojny, pokazujemy, że w Polsce możemy stabilizować ceny i jesteśmy odpowiedzialni za rynek – mówił szef Orlenu.

Wskazał, że kolejną kwestią są działania, które „mogą nie spowodować szoku logistycznego na naszych stacjach”. – Przypomnijmy sobie sytuację w czasie wybuchu wojny na Ukrainie – bardzo duże kolejki, niepewność, niestabilność. Będąc odpowiedzialnym koncernem, przygotowywaliśmy się do tej sytuacji. Nie było łatwo. W niektórych mediach była cały czas kwestia 10 zł za paliwo, kwestia przełożenia VAT-u ponad złotówkę na każdy litr. Gdybyśmy my miesiąc wcześniej nie komunikowali, że zrobimy wszystko, żeby utrzymać ceny, mielibyśmy w okresie przedświątecznym chaos na naszych stacjach, nieprzewidywalną panikę – mówił Obajtek.

Prezes PKN Orlen dodał, że to wszystko wiąże się z całym system logistyki i dostaw, ale również planowaniem produkcji. – Nie można było tego mechanizmu przeprowadzić, ponieważ skończyłoby się to paniką – mówił.

– Będę ten koncern prowadził odpowiedzialnie, dla dobra Polaków i nie pozwolę sobie w żadnym wypadku na zmianę kierunku poprzez zwykłe politykierstwo opozycji, dla której nie są ważne gospodarka i przyszłość kraju, a tylko i wyłącznie chaos i problemy – mówił prezes Orlenu.

Dodał, że kilka miesięcy temu pojawiały się głosy, iż paliwa „powinny być regulowane”, a on wyjaśniał wówczas, że tego nie da się zrobić, bo w Polsce cały rynek to nie tyko produkcja Orlenu. To również import ok. 20 proc. paliw do Polski. – Jeślibyśmy w tym okresie regulowali ceny, to nie wpłynąłby import do Polski. Mielibyśmy potworne problemy związane z barakiem paliw na naszych stacjach i w hurcie – tłumaczył, wymieniając jako przykład gospodarkę węgierską, w której zabrakło paliwa.

Prezes PKN Orlen mówił, że w grudniu ceny zaczęły się stabilizować, złotówka zaczęła się umacniać, baryłka „była zdecydowanie na niższych notowaniach”. – Również i kwestia kontraktacji naszych produktów, które importujemy do Polski, pozwoliła nam zastosować ten mechanizm i poprzez wzrost VAT-u nie przełożyć ceny - mówił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński