Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Astra mierzy w mistrzostwo

Maurycy Brzykcy
Andrzej Wojciechowski z Astry (wykonuje wślizg) w otoczeniu piłkarzy Pogoni Szczecin. Napastnik z Ustronia Morskiego jest nie tylko jednym z najlepszych graczy swojego klubu, ale także całej ligi.
Andrzej Wojciechowski z Astry (wykonuje wślizg) w otoczeniu piłkarzy Pogoni Szczecin. Napastnik z Ustronia Morskiego jest nie tylko jednym z najlepszych graczy swojego klubu, ale także całej ligi. Wojciech Kukliński
Klub sportowy z Ustronia Morskiego - Astra jest wiceliderem czwartej ligi. Liderująca Pogoń Szczecin ma nad nią tylko punkt przewagi.

Wszyscy spodziewali się, że Pogoń deklasować będzie kolejno każdego rywala. Tymczasem Astra postawiła stanowczy opór i po rundzie jesiennej jest na całkiem dobrej pozycji, by na wisonę powalczyć z portowcami o prymat w lidze.

Najgorszy i najlepszy mecz

- Myślę, że jest to nasz sukces. W tak małej miejscowości zbudowaliśmy naprawdę silny klub. Przed sezonem zakładaliśmy miejsce w pierwszej szóstce, udało się wylądować wyżej i nie należy tego zaprzepaścić - mówi trener Astry, Robert Żolik.
Gracze z Ustronia Morskiego ligę zaczęli dość dobrze od zwycięstw nad Iną Goleniów (4:2) i Gryfem Kamień Pomorski (1:0). Później przyszedł w ocenie trenera Żolika jeden z najgorszych meczów Astry w tej rundzie, a mianowicie pojedynek z Lechem Czaplinek przegrany 2:3.

- Ta porażka nie powinna nam się przytrafić. Gdyby nie to, myślę, że moglibyśmy być nawet wyżej w tabeli niż Pogoń - komentuje trener Żolik.
Jednak wtedy nastąpiła nieoczekiwana przemiana graczy Astry i zagrali oni bodaj najlepszy mecz w rundzie. Na własnym boisku ograli Victorię Przecław aż 4:0.

Szukają napastnika i obrońcy

Obecnie podbnie jak i większość zespołów Astra ma okres roztrenowania. Do zajęć piłkarze wracają 7 stycznia. W lutym czeka ich obóz w Szczawnie Zdrój. W Ustroniu Morskim apetyty wzrosły w miarę jedzenia. Teraz nie celują już w pierwszą szóstkę, ale znacznie wyżej.

- Celem jest na pewno awans do zreformowanej III ligi. Ale nie chcemy zakładać sobie konkretnego miejsca. Małysz ma taką maksymę, że najważniejszy jest najbliższy skok. My korzystamy z niej i dla nas liczy się tylko najbliższy mecz - dodaje trener Astry.

Jeżeli chodzi o wzmocnienia przed następną rundą to zapowiada się, że klub pozyska dwóch, bądź trzech graczy. Potrzebny w Astrze jest napastnik i obrońca, mimo tego, że piłkarze z Ustronia Morskiego są na drugim miejscu jeżeli chodzi o atak w lidze (tylko za Pogonią Szczecin).

- Kadrę mamy dosyć mocną i na szczęście omijały nas kontuzje w tej rundzie. Ale konkurencji w zespole nigdy mało - mówi trener Żolik.

Liga silniejsza, ale ma minusy

W tym sezonie o prymat, bądź czołowe miejsca w lidze bije się więcej zespołów niż rok temu, kiedy Flota Świnoujście od początku do końca rozgrywek panowała niepodzielnie. Teraz Astrze zagrozić mogą Błękitni Stargard, Dąb Dębno czy Sława Sławno. Do walki o najwyższe pozycje w lidze włączyć się może także Wybrzeże Rewalskie. To według trenera Żolika najgroźniejsi rywale Astry.

- Coraz większe aspiracje mają także Darzbór Szczecinek, Gryf Kamień Pomorski oraz Pogoń Barlinek. W niedalekiej przyszłości te zespoły także dołączą do czołówki - zapowiada szkoleniowiec Astry.

Według trenera Żolika poziom w czwartej lidze się podniósł, między innymi dzięki obecności w niej Pogoni Szczecin. Są również minusy gry portowców w tych rozgrywkach.

- Pogoń powinna grać w tej lidze jak każdy normalny klub. Bez przywilejów. Na wyjazdach też pewnie stracili by jakieś punkty, a tak większość spotkań grają u siebie i to jest dla nich bardzo korzystne - oburza się na koniec rozmowy trener Astry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński