Trener Bohumil Panik nie miał wyjścia. Choć piłkarz był przeziębiony, z lekką gorączką, to zagrał od pierwszej minuty.
- Inaczej być nie mogło. Pogoń czuła się jak u siebie w domu, a my chcieliśmy tylko jednego od kierownictwa portowców. Właśnie by Artur zagrał dla nas - mówi Janusz Leszko, pierwszy trener małego Artura, obecnie szkoleniowiec piątoligowego Pioniera 95 Borne Sulinowo.
- Bugaj to legenda szczecineckiej piłki nożnej. Zawsze, gdy tu wraca jest przyjmowany niezwykle gorąco. Kiedyś chciał być żeglarzem, ale namówiłem go, by zmienił łódkę na piłkarskie buty. Mam nadzieję, że nie żałuje decyzji.
Mając zaledwie 16 lat Bugaj posmakował dorosłej piłki. Zagrał w seniorskim teamie Darzboru. Bramki zdobywał jak na zawołanie.