- Nie wiemy, czy lekarze wydadzą kategoryczną opinię o przyczynach zgonu. Często jest tak, że potrzebują dodatkowo szczegółowej dokumentacji medycznej - mówi prok. Anna Jóźwiak, wiceszefowa Prokuratury Rejonowej Szczecin-Śródmieście.
Trener chorował na serce. Ale okoliczności zgonu są niejasne. Prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.
Starz witał nowy rok w nocnym klubie w centrum Szczecina. Doszło do awantury. Zaczął wybijać szyby. Dwóch gości pubu próbowało go zatrzymać. Udało im się to dopiero pod klatką trenera przy ul. Jagiełły w Szczecinie.
Sportowiec zmarł nagle. Nie ma śladów wskazujących na pobicie. Dlatego tak istotne będą wyniki sekcji zwłok. W niedzielę zatrzymano jednego z mężczyzn, który gonił Starza. Noc spędził w policyjnym areszcie. W poniedziałek został zwolniony.
- Nikomu do tej pory nie przedstawiliśmy zarzutów - dodaje prok. Jóźwiak.
21 stycznia skończyłby 50 lat. Miał żonę i dwójkę dzieci. Po powrocie do Szczecina pracował najpierw od 1990 roku w Starz Łącznościowcu, a później gdy powstała sekcja szermierki w Kusym (2000 rok) właśnie w tym klubie. Trenował najzdolniejszych zawodników i zawodniczki ze Szczecina. Przygotowywał je do mistrzostw Europy oraz mistrzostw świata.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?