Kolejne ograniczenia połowów dorsza były powodem obrad Sztabu Kryzysowego Rybołówstwa Polskiego. Do spotkania doszło pod koniec ubiegłego tygodnia.
- Departament Rybołówstwa chce wprowadzić kolejne, jeszcze bardziej restrykcyjne ograniczenia połowów dorsza w 2006 r. Chodzi o dodatkowe 30 dni zakazu połowu tej ryby w kilkudniowych okresach - wyjaśnia Bogdan Waniewski, członek sztabu i prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich w Kołobrzegu. - Przedstawiciele rządu tłumaczą, że tych ograniczeń żąda Komisja Europejska, w związku z wytycznymi Rady Ministrów Rolnictwa i Rybołówstwa UE. Nie możemy na to przystać. Ani rybacy ani też przetwórcy nie mogą sobie pozwolić na tak długie przestoje i brak możliwości zarobkowania.
Kontrpropozycje
Dla stada zachodniego Rada Ministrów Rolnictwa i Rybołówstwa UE wyznaczyła dodatkowe 30 dni zakazu połowów dorsza w roku 2006. Sztab kryzysowy wypracował własne propozycje, które przekazał przedstawicielom naszego rządu.
- Chcemy by to armator zadeklarował, w które dni każdego miesiąca br. nie będzie łowił dorsza w części zachodniej Morza Bałtyckiego - wyjaśnia Waniewski. - Informacje o wybranych dniach będzie przekazywał właściwym instytucjom każdorazowo po zakończeniu miesiąca, którego dotyczą.
W styczniu armatorzy nie łowiliby 3 dni, w lutym - 3, marcu - 1, maju - 1, czerwcu - 3, lipcu - 3, sierpniu - 3, wrześniu - 3, październiku - 3, listopadzie - 3, grudniu - 4.
Dla stada wschodniego Unia ustaliła 27 dni dodatkowego zakazu połowów.
Sztab proponuje by armatorzy wybierali dni, w których nie będą łowić, na podobnych zasadach jak w przypadku łowiska zachodniego. I tak w styczniu nie łowiono by dorsza przez 3 dni, w lutym - 3, marcu - 3, kwietniu - 4, maju - 3, październiku - 3, listopadzie - 4, grudniu - 4.
- Rozwiązanie to będzie najmniej dotkliwą karą nałożoną przez Unie Europejską na polskie rybołówstwo - zapewnia prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich w Kołobrzegu. - Nie wyobrażamy sobie innego rozwiązania. Każdy inny pomysł zbyt mocno uderzyłby w ten sektor.
Prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich dodał, że w tej kwestii rybacy i przetwórcy ustąpić więcej nie mogą. Jeśli propozycje zostaną odrzucone, nie wykluczają bardziej stanowczych działań do blokad portów włącznie.
Połów z ryzykiem
Waniewski dodał, że do rybaków dotarły już fizycznie specjalne zezwolenia połowowe.
Polska flota rybacka nie otrzymała tych zezwoleń na czas. W nowy rok nasi armatorzy jeszcze ich nie mieli.
- Brak takiego zezwolenia uniemożliwia łowienie ryb - tłumaczy nasz rozmówca. - Regulują to przepisy polskiej ustawy o rybołówstwie i Unii Europejskiej. Dlaczego nie mieliśmy zezwoleń? Sprawę zawalili polscy urzędnicy z Departamentu Rybołówstwa.
Mimo braku zezwoleń 1 i 2 stycznia cała flota rybacka łowiła na zachodnim wybrzeżu.
- Połów bez takiego zezwolenia groził kilkusettysięcznymi grzywnami, utratą licencji połowowej, przepadkiem złowionej ryby i sprzętu - dodaje prezes SAR. - Rybacy byli jednak zdeterminowani, ryzykowali i wypłynęli na łowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?