Tym razem szczecinianie walczyli w Zielonej Górze. Z Miners Wałbrzych wygrali 24:0, a z gospodarzami – Watahą – 28:8. Armada ma tak dobry bilans, że praktycznie zapewniła sobie udział w play-offach i rolę gospodarza w ćwierćfinale.
- Tylko 8 straconych punktów w turnieju. To nas cieszy, bo bilans małych punktów może decydować o rozstawieniu – mówi menedżer zespołu Tomasz Leszczyński. - Ustrzegliśmy się poważnych kontuzji i to jest kolejna bardzo dobra wiadomość.
Armada wróciła do domów z dobrym wynikiem, ale też zachwycona nowym obiektem w Zielonej Górze.
- Mały, kameralny stadion na ok. 500 miejsc. Świetne warunku i aż się chce grać. Taki obiekt w Szczecinie byłby dobrym kopem do rozwoju dyscypliny – dodaje Leszczyński.
Nic więc dziwnego, że w mediach społecznościowych „oznaczono” Prezydenta Szczecina Piotra Krzystka z nadzieją, że w mieście coś się zmieni w tej kwestii. Na razie Armada gra i trenuje na boisku przy Witkiewicza. Gorzej mają kibice.
W najbliższy weekend ostatni turniej rundy zasadniczej. Armada zagra w Koszalinie z miejscowymi Barbarians oraz Białymi Lwami z Gdańska.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?