Arkonia Szczecin miała bardzo słaby poprzedni sezon, więc nie mogła liczyć na rozstawienie w turnieju finałowym. Wiedziała też, że jeśli pokona Alfę Gorzów pojedzie po Puchar do Łodzi i z gospodarzami zagra w półfinale. A łodzianie to najlepszy zespół ostatnich lat w Polsce. Mimo to Arkonia podjęła rękawice.
Gorzów został pokonany 9:5 i było to dobre przetarcie dla naszego zespołu. Potwierdziła to również główna impreza.
Półfinał był doskonałym widowiskiem i świetną reklamą waterpolo. Łodzianie w połowie pierwszej odsłony objęli prowadzenie 2:0, ale arkończycy jeszcze w tej części doprowadzili do remisu. Kontaktową bramkę zdobył Karol Walkowiak, a wyrównał Paweł Radziński. Druga odsłona - szczecinianie prowadzą 3:2, ale po minucie ŁSTW wyrównuje. I to ten zespół dwukrotnie odskakuje, a goście dopadają.
Trzecie kwarta to kolejna porcja emocji. Arkonia prowadziła 7:5, ale dała sobie wbić trzy bramki z rzędu. Przed ostatnią częścią było więc 8:7 dla gospodarzy. Arkonia wyrównała na 5 minut przed końcem, ale to ŁSTW zadał decydujący cios ponad 2 minuty przed końcem. Mimo prób szczecinianie nie zdołali już wyrównać.
- Mecz w którym decydowała lepsza dyspozycyjność i skuteczność. Dziś Łódź była lepsza - podsumował jeden z arkończyków na klubowym facebooku.
Spotkanie o trzecie miejsce już zupełnie bez historii. Arkonia bez najmniejszych problemów pokonała 15:2 Waterpolo Poznań. Poznaniacy w półfinale ulegli Polonii Bytom 2:17.
Ciekawszy był finał. Łodzianie do przerwy przegrywali 3:5, ale trzecią odsłonę wygrali 4:0 i taką przewagę utrzymali do końca. Wygrali 10:8 i cieszyli się z kolejnego krajowego trofeum.
Arkonii pozostaje liga. Pod koniec lutego drużyna podejmie Polonię i postara się zbliżyć do 2. pozycji w tabeli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?